Starsze małżeństwo straciło duże pieniądze. Uważajmy!

Kolejne oszustwo metodą „na wnuczka” w Orzechowie. Tym razem oszczędności straciło starsze małżeństwo z ul. Średzkiej.

Z naszych informacji wynika, że do zdarzenia doszło w czwartek 20 stycznia. Oszuści wykorzystali schemat dobrze znany. Do seniorów na telefon stacjonarny zadzwoniła osoba podająca się krewnego pokrzywdzonych. Mieszkańcy Orzechowa usłyszeli, że ich krewny spowodował wypadek i aby uniknął więzienia potrzebne są pieniądze. Z nieoficjalnych informacji wynika, że małżeństwo przekazało oszustom 30 tys. zł.

Ponownie apelujemy do seniorów o ostrożność, a do ich bliskich o rozmowę ze starszymi rodzicami, dziadkami. Przypomnijmy, że plaga oszustw „na wnuczka” miała miejsce w Orzechowie w październiku ubiegłego roku.

Do pierwszego doszło 15 października. Jego ofiarą padła 82-letnia mieszkanka ul. Grabowej. Na telefon stacjonarny seniorki zadzwoniła kobieta, która przekazała informację, że syn mieszkanki Orzechowa spowodował śmiertelny wypadek w Irlandii. Pieniądze miały mu pomóc w uniknięciu aresztowania. 82-latka usłyszała, że pod jej dom przyjedzie mężczyzna, żeby odebrać pieniądze. I tak też się stało. Kobieta przekazała mu 90 tys. zł.

Zdarzenie opisane nazajutrz na portalu Wrzesnia.info.pl odbiło się szerokim echem w Orzechowie. Nie pomogło to jednak w uniknięciu kolejnego. 18 października scenariusz był niemal identyczny. Nieznana kobieta, podająca się za córkę 83-letniej kobiety, powiedziała, że syn seniorki spowodował śmiertelny wypadek. Przestraszona sytuacją seniorka wyszła z domu przy ul. Rzecznej i udała się na skrzyżowanie ulic Starowiejskiej i Rzecznej. Szła o balkoniku. Nikogo ten widok nie dziwił, choć kobieta praktycznie nie była widywana poza domem. Pracownicy remontujący drogę żartowali nawet, że idzie sprawdzić prace. Seniorka spotkała się na skrzyżowaniu z nieznajomym mężczyzną. Nic nie wzbudziło jej podejrzeń. Przekonana, że pomaga synowi, przekazała nieznajomemu 50 tys. zł.

Prób oszustwa metodą „na śmiertelny wypadek” było więcej. Również 18 października nieznana osoba zadzwoniła na telefon stacjonarny do seniorki z ul. Starowiejskiej w Orzechowie. Kobieta powiedziała, że ma tylko 10 tys. zł. Rozmówca odpowiedział, że musi uzbierać większą kwotę. Miał zadzwonić ponownie po kilku godzinach. Ostatecznie już się nie odezwał. Kilka dni wcześniej próbowano oszukać innego mieszkańca Orzechowa. Usłyszał, że jego jedyny syn spowodował śmiertelny wypadek. Mężczyzna zorientował się, że to kłamstwo, bo syn w tym czasie siedział z nim przy stole.