Niecodzienne zgłoszenie wpłynęło do straży pożarnej w sobotę 15 czerwca. Na ul. Gendka we Wrześni do studzienki kanalizacyjnej wpadła… mała kaczka. „Widać ją przez prześwit. Żywa. Obok mama kaczka” – brzmiała treść zgłoszenia.
Na miejsce natychmiast ruszyli strażacy. Po przyjeździe zastali klasyczną scenę z filmów przyrodniczych: jedno pisklę uwięzione w zamkniętej studzience wodno-kanalizacyjnej, a obok – czujna i zaniepokojona kaczka-matka, czuwająca przy żywopłocie.
Nie było chwili do stracenia. Z pomocą przyszedł… wędkarski podbierak. Strażacy z pełną precyzją i delikatnością wydobyli małego uciekiniera z pułapki. Pisklę, całe i zdrowe, zostało natychmiast przekazane pod skrzydła mamy, która – jak na ptasią mamę przystało – nie kryła ulgi.
Akcja zakończyła się pełnym sukcesem, a cała kacza rodzina mogła wrócić do swoich codziennych zajęć.
To kolejny przykład na to, że strażacy interweniują nie tylko w przypadku pożarów czy wypadków drogowych, ale również wtedy, gdy pomocy potrzebują zwierzęta.
nurek17:12, 16.06.2025
Dlaczego ta studzienka nie jest zabezpieczona, czekają aż dziecko wpadnie
Gazownik17:18, 16.06.2025
Niech chcą rosyjskiego gazy wolą droższy kupować od kogoś innego
kaczor19:02, 16.06.2025
no i pięknie
0 0
Widzieliście w jakim stanie była, jest ta studzienka? Masakra
0 0
Ta studzienka od deszczówki,patrz pierwsze zdjęcie i niesiej fermentu