Dali siebie innym. Wrzesińscy przedsiębiorcy odnowili jadłodajnię

Ponad 100 tys. zł kosztował remont wrzesińskiej jadłodajni dla potrzebujących. W całości wykonali go członkowie Wrzesińskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Kupców.

Dawna Jadłodajnia im. Św. Brata Alberta z ul. Szkolnej to obecnie Jadłodajnia Stowarzyszenia Monar w Zielińcu. Obiekt zmienił patrona po śmierci śp. Aleksandry Kaliszewskiej, założycielki Katolickiego Stowarzyszenia Samorządowego, które prowadziło jadłodajnię.

Znana wszystkim szefowa Monaru, niezwykle żywiołowa i otwarta Bernadetta Goździewicz, szybko znalazła sposób, by odnowić obiekt, w którym warunki nie zmieniały się od kilkudziesięciu lat. Z pomocą pospieszyli członkowie Wrzesińskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Kupców.

– Gdy rzuciłem temat jadłodajni wśród naszych członków, odzew był natychmiastowy i bardzo duży. Sprawiła to renoma Monaru i jego szefowej. My, przedsiębiorcy, staramy się pomagać, gdy tylko możemy. Wbrew powszechnym opiniom, myślimy nie tylko o zarabianiu i wczasach. Cieszę się, że mogliśmy pomóc i jestem przekonany, że to dopiero początek naszej współpracy – stwierdził podczas otwarcia Dariusz Jurewicz, prezes WSPiK.

Symboliczne przecięcie wstęgi odbyło się w piątek 24 maja. Wzięli w nim udział nie tylko przedsiębiorcy, ale także samorządowcy, sponsorzy, przyjaciele i wolontariusze jadłodajni, a także sami korzystający.

B. Goździewicz dziękowała wszystkim za wsparcie, szczególne uznanie kierując w stronę przedsiębiorców oraz ks. Mieczysława Kozłowskiego z parafii farnej, która od początku bezpłatnie użycza i utrzymuje budynek jadłodajni.

Koszt najnowszego remontu placówki sfinansowany przez WSPiK wyniósł ponad 100 tys. zł. Zaangażowanych w niego było ponad 50 firm ze stowarzyszenia.

[FOTORELACJA]5329[/FOTORELACJA]