„WW”: Dzień dobry. Spotykamy się we wczesnych godzinach w ambulansie, gdzie zaczyna pan właśnie pracę jako ratownik medyczny, a zarazem kierowca. Jak to się stało, że został pan ratownikiem medycznym i dlaczego wybrał pan ten zawód?
SEBASTIAN DUDEK, ratownik medyczny: – Każdy w swoim życiu, kiedy był młody, marzył, aby zostać strażakiem, policjantem czy lekarzem. Każdy z tych zawodów ma jedną wspólną cechę, jaką jest niesienie pomocy drugiej osobie w każdej sytuacji. To samo dotyczy pielęgniarki czy ratownika medycznego. Niesienie pomocy drugiej osobie i uratowanie tej osoby w sytuacjach bardzo ciężkich, w których ktoś mówi, że nie ma szans – a ty to robisz – jest niesamowite. To daje dużą satysfakcję. Tak też było ze mną. Zawsze w swoim życiu kierowałem się tym, by pomagać innym, którzy tej pomocy potrzebują, a nieraz są sami i nic nie mogą zrobić, bo niestety starość spotka każdego z nas – i jest to nieuniknione. Dlatego właśnie wybrałem tę drogę w niesieniu pomocy innym.
Gdzie stawiał pan swoje pierwsze kroki w swoim zawodzie?
– Pracę i szkołę rozpocząłem w 2001 roku. Jednocześnie pracowałem w Pogotowiu Ratunkowym w Poznaniu i na drugim etacie w szpitalu w Poznaniu. Była również przychodnia lekarza rodzinnego, transport medyczny w Triomed Lublin oddział Poznań i Dom Opieki Pod Aniołem koło Gniezna. Pracowałem także jako instruktor pierwszej pomocy. Obecnie jestem właścicielem NZOZ Trans Medica we Wrześni.
Stres i traumatyczne sytuacje są codziennością w pana pracy. Jaki ma pan sposób na rozładowanie tych emocji?
– Kiedyś była to jazda quadem w terenie. Zostajesz wtedy sam ze swoimi myślami, a zarazem oczyszczasz swój umysł ze złych rzeczy. Natomiast dziś są to przygotowania i treningi z moim psem, do ogólnopolskich wystaw, które odbywają się często nad morzem albo w górach. Tam człowiek szybko regeneruje swoje siły i dochodzi do siebie.
A jeżeli chodzi o pacjentów? Co jest podstawą w kontaktach z nimi?
– Kluczami do sukcesu są empatia i rozmowa. Pamiętajmy, że nadzieja umiera ostatnia. Walczymy tak długo, dopóki ta nadzieja nie umrze.
Jakie usługi mają państwo w swojej ofercie?
– Zajmujemy się transportem medycznym dla lekarzy POZ, transportem pacjentów na diagnostykę, jak również do szpitali. Jeżeli jest taka potrzeba, wykonujemy transporty medyczne komercyjne – zarówno na terenie Polski, jak i za granicą. Zabezpieczamy imprezy masowe oraz inne, w zależności od potrzeb, a także zaspokajamy indywidualne potrzeby pacjenta i jego rodziny. Organizujemy także lotniczy transport medyczny na terenie Polski i Europy, oczywiście jeżeli stan pacjenta pozwala na taki transport. Prowadzimy szkolenia z zakresu pierwszej pomocy. W 2024 roku poszerzymy swoją działalność o rehabilitację, fizjoterapię i dietetykę. Jesteśmy w trakcie tworzenia obiektu, który będzie służył dorosłym i dzieciom.
Co znaczy dla pana nominacja w plebiscycie Hipokrates 2023? Czy spodziewał się pan tego?
– Zostać nominowanym to największy sukces i zarazem największe wyróżnienie, jakie spotkało mnie w moim życiu. Jest ono dla mnie ważne, ponieważ nominowali mnie pacjenci, którzy docenili moją pracę i mi zaufali. Nie spodziewałem się, że kiedyś znajdę się w tym gronie osób nominowanych. Chciałem podziękować wszystkim za zaufanie oraz za zgłoszenie mnie do plebiscytu. Jeżeli mogę sobie pozwolić, a zarazem poprosić o oddanie na mnie głosu, będzie mi niezmiernie miło (www.gloswielkopolski.pl/hipokrates lub SMS pod nr 7303 o treści PJR.102.