Na pierwszy rzut oka to zwykły, odnowiony budynek. Ale wystarczy przekroczyć próg, by zrozumieć, że nie jest to tylko kolejny punkt usługowy. Nowe miejsce Zakładu Pogrzebowego Szymańscy w Miłosławiu to przestrzeń stworzona z myślą o ludziach – o tych, którzy przychodzą tu w najtrudniejszych chwilach swojego życia.
– To nie był szybki pomysł. Rodził się powoli, spokojnie, z potrzeby serca – mówi Krzysztof Szymański, założyciel rodzinnej firmy. – Od dawna chcieliśmy być bliżej mieszkańców Miłosławia, ułatwić im kontakt z nami. I to właśnie ten dom stał się miejscem, w którym to mogliśmy spełnić.
Zakład Szymańscy istnieje już od ponad 30 lat. Zaczynali skromnie – pierwszym karawanem była stara Nysa. Dziś to prężnie działająca firma, która łączy tradycję z nowoczesnością. Rozwija się, ale nie traci tego, co najważniejsze: szacunku do drugiego człowieka i prostoty, w której zawiera się prawdziwa godność.
Nowa siedziba w Miłosławiu nie jest wielką halą czy anonimowym pomieszczeniem. To kameralne miejsce z biurem i salą ekspozycji trumien. Ale przede wszystkim są tu ludzie gotowi wysłuchać, doradzić, pomóc. Sali pożegnań tu nie ma, ponieważ Szymańscy korzystają z wyremontowanej kaplicy na cmentarzu. Nie chcą, by ten budynek popadł w zapomnienie.
– Jeżeli my przestalibyśmy z niej korzystać, straciłaby swoje znaczenie. A przecież jest piękna, odnowiona, potrzebna – tłumaczy prezes Agnieszka Szymańska.
Na czym polega różnica między nimi a innymi? Właśnie na podejściu. Dla Szymańskich każdy pogrzeb jest osobistą historią.
– Mamy zasadę: rób tak, jakbyś robił dla swojej babci – podkreślają.
Dlatego każdy detal – od przygotowania trumny, przez dekoracje, aż po punktualność – ma znaczenie.
– Krzysztof zawsze woli być dwie godziny wcześniej niż pięć minut za późno – śmieje się pani Agnieszka, ale w jej głosie słychać dumę.
Mateusz, syn państwa Szymańskich, aktywnie włączył się w prowadzenie rodzinnej firmy, wprowadzając liczne unowocześnienia i praktyczne usprawnienia. To właśnie dzięki niemu powstał autorski program do zarządzania dokumentacją, który znacznie ułatwia codzienną pracę i eliminuje konieczność powielania wielu czynności. Nowe rozwiązania pozwalają szybciej i sprawniej prowadzić obowiązki administracyjne, a starsze pokolenie zyskuje wsparcie w zakresie innowacji i nowoczesnych metod pracy. Jak podkreślają państwo Szymańscy, to dowód na to, że młode pokolenie wnosi świeżą energię i pomysły, dzięki którym firma – obecna na rynku już od 30 lat – idzie z duchem czasu. Jednak jednocześnie pozostają wierni wartościom, z którymi zaczynali.
– Pogrzeb to nie pokaz. To chwila pożegnania, w której najważniejsza jest osoba, która odeszła, i ci, którzy zostali. Prostota, godność, serce – tego chcemy się trzymać – podkreślają.
Miłosław przyjął ich ciepło. – Ludzie pytają, dzwonią, odwiedzają. Mówią, że dobrze, że jesteśmy tutaj, bo mają bliżej, bo czują się zaopiekowani. To dla nas największa nagroda – dodają.
Zakład Pogrzebowy Szymańscy to nie tylko usługi. To historia rodziny, która od trzech dekad towarzyszy innym w chwilach straty. Historia, w której tradycja splata się z nowoczesnością, a profesjonalizm idzie w parze z empatią. A teraz ta opowieść ma nowy rozdział – zapisany w Miłosławiu.
*Artykuł sponsorowany
0 1
Po tym jakie firmy się lokują w mieście widać w jakim kierunku podąża gmina. Na dodatek za przyzwoleniem proboszcza panoszą się na cmentarzu wypychając konkurencję.