Gospodarzem patriotycznego koncertu tradycyjnie był chór Camerata. Zabrzmiały utwory, które towarzyszyły Polakom w ważnych momentach. W tym roku motywem przewodnim była piosenka żołnierska.
Dyrygowały Domicela Cierpiszewska i Antonina Pedrycz, a akompaniował Grzegorz Adamski.
Sympatycznym akcentem był występ Dziecięco-Młodzieżowego Chóru działającego przy WOK-u pod batutą Izabeli Zalewskiej.
Chórzyści podczas koncertu zachęcali publiczność do wspólnego śpiewania. Jak zwykle udało się - śpiewali i młodsi, i starsi. Dla ułatwienia teksty piosenek śpiewano na telebimie.
Koncert zakończył się gromkimi brawami i podziękowaniami dla wykonawców.
Choć publiczność była nieco mniej liczna niż w przedpandemicznych latach, to Śpiewanki nadal pozostają nadal piękną wrzesińską tradycją, która daje pokrzepienie w lepszych i gorszych czasach.
Franca11:53, 12.11.2021
ja wszystko rozumiem, ale trwa epidemia.
Baryła12:33, 12.11.2021
Czwarta fala wirusa szaleje a oni sobie śpiewki urządzają. Będzie płacz i zgrzytanie zębów.
2 1
Fakt, dziwnie to wygląda. Ale moim zdaniem (i nie tylko) największa transmisja wirusa ma miejsce w szkołach. No ale pieniędzy na opiekę nie ma. Dlatego obserwujmy liczbę zgonów we Wrześni. Nie wszystkie zgony to z powodu wirusa, ale on wpływa na ogólne osłabienie organizmu.
0 1
W szkołach nie ma szans aby zachowac dystans. A same płyny nie pomogą. Ja się dziwię ze do szkol wpuszcza się rodziców na wywiadówki.Czy ktos sprawdz a czy oni są zdrowi albo zaszczepieni? A jak potem wyjdzie ze jeden z rodziców był zakażony to wszyscy z tego zebrania pójdą na kwarantannę? Nauczyciel też?