To dobra wiadomość dla wydawcy, ale zła dla spóźnialskich - „Historii Tonsilu” nie ma już w bezpośredniej sprzedaży.
Sprzedaż książki autorstwa naszego redakcyjnego kolegi, Filipa Biernata, ruszyła pół roku temu. W tym czasie rozszedł się cały nakład, czyli ponad pół tysiąca egzemplarzy.
To doskonały wynik, biorąc pod uwagę kiepski stan czytelnictwa w Polsce oraz fakt, że publikacja Wydawnictwa Kropka nie była sprzedawana w księgarniach – można ją było kupić tylko na zamówienie.
Dziś do klientów wysłane zostały ostatnie egzemplarze. To oznacza, że książkę będzie można zdobyć wyłącznie w drugim obiegu w internecie, co najpewniej pociągnie za sobą wzrost ceny.
Bart10:24, 07.02.2018
"Od dzisiaj książka krąży w drugim obiegu" - stała się nielegalna?
Jeremiasz P.08:44, 08.02.2018
Czy dobrze pamiętam, że na książkę były zapisy i zrobiony na ich podstawie był nakład? To chyba logiczne, że się wyczerpał :) Jaja sobie robicie czy co?
Florek10:41, 08.02.2018
Jeremiasz- jakie tam znowu jaja.Ja uważam ze jest to propaganda sukcesu
Fan22:55, 13.02.2018
@Jeremiaszu P. idąc tropem twoich teorii spiskowych i rzekomej listy zapisów na podstawie której oparto nakład wydawniczy, chyba proste jak budowa cepa, że nikt nie będzie czekał na spóźnialskich w nieskończoność do usranej śmierci z drukiem jednej i tej samej książki. Komu zależało i chciał dotrzeć do wydawcy, to książkę "Historia Tonsilu" kupił bez problemu i ma już dawno przeczytaną.
Marek (pasjonat i użytkownik marki Tonsil od prawie 40 lat) z północnej Polski
Zoltan12:16, 08.11.2018
Cóż, Fan wciąż tkwi w głębokiej PRL: skoro informacja to zapewne "od kumpla kumpla kumpla kumpla - co kumpla kumpla frajera zna". Wtedy zero problemów i wprost do ręki.
Zaś oczekiwanie "ad mortem defecatam" z drukiem na spóźnialskich? Istnieje coś takie go jak dodruk książki - tym bardziej, że to nie Biblia Gutenberga a współczesność XXI wieku w postaci pliku na dysku i symbolicznego kliknięcia w PRINT. Plus możliwość zasypania nią połowy Polski. Dla chcącego nic trudnego.
Pro23:22, 07.02.2022
No i gdzie ta książka ? Jak się mieszka w pipidówku to po 4-5 latach info doszło , że w ogóle taka książka powstała , szukaj teraz wiatru w polu , dbacie o klimat tamtych lat , trzeba chyba list wysłać do jakiegoś LOK-u albo do redakcji "Radioamatora" z dopiskiem , ...lutuję jeden układzik przez 10 lat bo nie ma części... ...i chciałbym prosić o instrukcję budowy drukarki opartej o ramę XVII wiecznej przędzalni . Te klimaty . Jak jakaś doda spadnie na ryj to w Teleexprsie podają ale jak jakaś sonda wystartuje albo taka książka powstanie to cisza .
Pro23:24, 07.02.2022
Należy się jednak cieszyć , że w ogóle taka książka powstała . Jest to niemały cud . Tylko czy jeszcze przed wojną zdążę kupić ? To mnie martwi .
Grzechu06:22, 08.02.2022
Jaki był nakład ?
0 0
Nic nam o tym nie wiadomo :) Ale bardzo możliwe, że książka z drugiej ręki będzie droższa. Tak to bywa z wyczerpanymi nakładami.
0 0
Po prostu autor tego krótkiego artykułu tęskni, podobnie jak "KODziarze" (bez obrazy!), za emocjami przeżywanymi przez pokolenie stanu wojennego - wówczas kontakt z literaturą II obiegu był obowiązkowym "fasonem" młodych ludzi. Tamto pokolenie z kolei zazdrościło szlachetnych emocji pokoleniom czasu II wojny. To typowe podświadome tęsknoty szlachetnych młodzieńców. Co, nie mam racji? ;)))