„WW”: Czy możesz wyjaśnić, czym była Akcja Alternatywna „Naszość”? Ludzie z Wrześni mogą nie znać tej organizacji.
KRZYSZTOF KONIECZKA: – To była organizacja, która powstała pod koniec lat 80. Założył ją Piotr Lisiewicz. Naszość trwała do 2012 roku, kiedy odbył się ostatni happening. Jej działalność można podzielić na kilka etapów Pierwszy: od końca lat 80. do połowy 90. – i etap ten był związany z działalnością Piotra Lisiewicza w VII LO w Poznaniu. Naszość wtedy była ruchem na rzecz głupoty, wydawała gazetkę „Naszość. Tylko dla Nienormalnych”. Działalność Piotra była tak naprawdę kontestacją PRL-owskiej szkoły, która nie uczyła ludzi wiedzy ani kreatywności, za to odbierała radość życia. Do Naszości zapisało się 500 osób z całego liceum, później ta idea rozprzestrzeniała się na inne licea i blokowiska. Po dojściu postkomunistów do władzy możemy mówić o drugim etapie, który nazywamy terroryzmem nabiałowym, bo bronią były jajka, które lądowały na działaczach komunistycznych. Kulminacją tego okresu było obrzucenie jajkami Aleksandra Kwaśniewskiego w Paryżu w 1997. Była to głośna akcja, która szerokim echem odbiła się na świecie. Później był sprzeciw wobec ludobójstwa putinowskiego w Czeczenii. Ćwierć miliona ludzi zostało zabitych. Wtedy Naszość z Federacją Anarchistyczną i Socjaldemokratyczną Alternatywą założyła komitet „Wolny Kaukaz”, którego najgłośniejszą akcją był atak na konsulat rosyjski w Poznaniu, zniszczenie flagi rosyjskiej i zawieszenie tam flagi czeczeńskiej. Najdłuższym etapem działalności były happeningi wzorowane na Pomarańczowej Alternatywie, aczkolwiek Naszość wniosła wiele swoich oryginalnych elementów.
A kiedy ty się tam pojawiłeś, kto cię tam wciągnął?
– Moje związki z Naszością datują się właśnie od lat 2000. Ale już wcześniej to była znana organizacja w Poznaniu, która wydawała zin „Naszość. Tylko dla Nienormalnych”. Jako 15–16-letni chłopak zaczytywałem się w tych zinach. Miały cholerny wpływ na młodych ludzi z różnych subkultur. Miałem długie włosy, uważałem się za metalowca, grałem w kapeli metalowej, z którą nagrałem demówkę. To pismo emanowało niesamowitym poczuciem humoru, wulgarnością o niesamowitej poetyce. Poruszało tematy, na które w publicznym dyskursie w ogóle się nie mówiło. Pamiętam artykuł o zabójstwie Przemka Czai, które wywołało rewolucję w Słupsku. Wszystko to czytało się z wypiekami na twarzy, bo przecież Naszość też brała udział w tych zamieszkach. Z Naszością najpierw byłem związany luźno. Chodziłem na manifestacje „Wolnego Kaukazu”. Piotra Lisiewicza poznałem w knajpie U Bazyla. Zacząłem mu wysyłać moją młodzieńcza poezję, która była publikowana w gazecie Naszości. I wszyscy młodzi ludzie czytali te gazetki, w których były te moje pseudopoezje. Czułem się cholernie dumny z tego. Postanowiłem się zaangażować tak na serio.
Byłeś aktywnym uczestnikiem happeningów organizowanych przez Naszość.
– Mój pierwszy happening dobrze pamiętam, bo dotyczył Samoobrony, która była zbrojnym ramieniem Leszka Millera. Wtedy media opisywały, że jeden z działaczy Samoobrony był zamieszany w aferę łowców skór w Łodzi. Happening odbył się przed siedzibą Samoobrony na Jeżycach. Przynieśliśmy tam trupa – kolegę, który był ucharakteryzowany na trupa, ksywka „Jojo”. Blokers z Piątkowa. Leżał na noszach w garniturze, na piersiach miał portret Leppera, ręce złożone. Wiara myślała, że to jest prawdziwy trup. Zanieśliśmy go przed siedzibę Samoobrony. W pewnym momencie trup ożył, przeskoczył przez płot i znalazł się w tej siedzibie. Zaśpiewaliśmy piosenkę: „Niech talibowie z Klewek odprowadzą cię do raju, a orszak w krawatach niech twą skórę weźmie”. Najsłynniejszym happeningiem był oczywiście Piotr Lisiewicz jako Lenin – i następnie sądzenie go za to, że podawał się funkcjonariuszowi policji jako Włodzimierz Lenin.
Zastanawiam się, czy jako student farmacji nie bałeś się konsekwencji, skoro zakładałeś biret z czerwoną gwiazdą na głowę dostojnemu rektorowi z Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa, która zaprosiła do siebie gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
– Byłem studentem Akademii Medycznej, która nie była jakąś upolitycznioną uczelnią, ale np. osoby, które studiowały na socjologii, historii, politologii, no to miały kłopoty – grożono im wyrzuceniem ze studiów. Na tej uczelni wykładały osoby z politologii z lat 80. i to one wpadły na pomysł zaproszenia Wojciecha Jaruzelskiego, który miał dyskutować z młodzieżą. A przecież wiadomo, że ten facet był odpowiedzialny za strzelanie do robotników, za pacyfikację Solidarności. No ewidentny agent moskiewski, agent Informacji Wojskowej, człowiek walczący z żołnierzami wyklętymi, a oprócz tego antysemita, który przeprowadzał czystki antysemickie w wojsku. I taki człowiek jako autorytet jest zapraszany na uczelnię – co też pokazuje, czym naprawdę są te uczelnie, co naprawdę sobą prezentują.
Zostałeś kiedykolwiek ukarany za swoją działalność?
– Wiele happeningów kończyło się sprawą w sądzie. Dostawaliśmy grzywny. W 2007 roku policja zachowywała się bardzo brutalnie wobec nas podczas happening „Brzytwy z Kwaśniewskiego sitwy”. Pamiętam, że nas otoczono, kopano. Po prostu chciano, by ktoś sprowokował policjanta, uderzył go, no i już by była napaść na funkcjonariusza. Wtedy na komisariacie policjanci nas bardzo źle traktowali. Kazali się odwrócić do ściany, wyciągać ręce, dostawało się po tych rękach. Ponadto padały obraźliwe i wulgarne teksty w naszym kierunku. No okropne to było. Złożyliśmy zażalenie na to, ale sąd je odrzucił.
Rozumiem, że nienawidzisz komunistów?
– Oczywiście, że tak. Każdy rozsądny człowiek powinien nienawidzić komunistów z racji wszystkich mordów i zniewolenia naszego kraju. Takie poglądy po części wyniosłem z domu. Moja babcia była żołnierzem Armii Krajowej, mój pradziadek nawet zastępcą szefa wywiadu gospodarczego AK na okręg Pomorze. Komórka podziemia była dobrze zorganizowana i świetnie sobie radziła w czasie wojny. Kiedy weszli żołnierze frontu białoruskiego, mój pradziad został aresztowany i wywieziony na Wschód. Tam zginął, w obozie pracy pod Tułą. Do dzisiaj ciała nie ma, grób jest symboliczny na Junikowie. Później mój ojciec był członkiem Solidarności.
Jesteś jednym z bohaterów filmu Naszość tylko dla nienormalnych, w reżyserii Magdaleny Piejko, który jest pokazywany w kinach na terenie całego kraju. Jakie wrażenia?
– Czułem dużą satysfakcję, że moje dzieci, które były na premierze filmu, bardzo pozytywnie zareagowały, że były dumne ze swojego taty. Bardzo dobrze się bawiły, co też świadczy, że ten film musiał być dobry – i to jest dla mnie satysfakcja. Robiliśmy coś dobrego. Wystarczy spojrzeć na Rosję, co w tej chwili się dzieje. Historycznie mieliśmy rację. Ostrzegaliśmy praktycznie od wielu lat, od ćwierć wieku – i to nie było słuchane, bo się robiło z nas rusofobów, ludzi, którzy chcą tylko jątrzyć, psuć stosunki polsko-rosyjskie. Ale jednak, no, historia pokazała, że te środowiska miały rację i że właśnie wtedy, gdyby posłuchano tego, co mówił komitet „Wolny Kaukaz”, to być może ta historia byłaby inna.
Beniu16:44, 25.07.2023
Konieczka nie wtykaj nochala w sprawy Rosji to przez niego nie oberwiesz. 16:44, 25.07.2023
Szkieł17:04, 25.07.2023
Trzeba uszanować gościa za odwagę i poczucie humoru. Co prawda to nie moje klimaty, ale gdyby takich ludzi było w Polsce więcej, to nie mielibyśmy dzisiaj komunistów PiSu u władzy. Polacy są zastraszonym narodem. To się w zasadzie ciągnie od czasów pańszczyzny, w której pan, wójt i pleban mogli z chłopami zrobić wszystko. 17:04, 25.07.2023
mazmazik19:36, 25.07.2023
nie bój się putina pij gruzińskie wina.... flaki z nietoperza....
bazyl, pomyłka, nietoperz... ja pitolę ale już jestem stary 19:36, 25.07.2023
Ewa Września02:02, 27.07.2023
Byłam w każdym z tych miejsc, w Naszości nie byłam, ale lubiłam bardzo ludzi i miałam gazetki. Mamy tyle lat, na ile się czujemy... To działa. 02:02, 27.07.2023
Zugula08:13, 26.07.2023
Dzięki takim ja ten Konieczka dzisiaj mamy kosmiczne ceny m.in na węgiel ,paliwa, nawozy które pociągają za sobą kolejne drożyzny 08:13, 26.07.2023
Wolny człowiek01:58, 27.07.2023
Straszna jest mentalność niewolnika. 01:58, 27.07.2023
Zygula06:01, 27.07.2023
Wolny człowiek- straszny jest los biedaka bredzącego że jest wolnym człowiekiem 06:01, 27.07.2023
Szkieł09:20, 27.07.2023
Masz rację; trzeba było siedzieć cicho i nie wywoływać powstania wielkopolskiego. 09:20, 27.07.2023
Zygula11:30, 27.07.2023
Szkieł -Nie o powstanie wielkopolskie chodzi tylko wtykanie nochala w sprawy Rosji i utrzymywanie kosztem Polaków ukrów 11:30, 27.07.2023
Wolny Człowiek12:22, 27.07.2023
Na tej samej zasadzie Powstanie Wielkopolskie było wtykaniem nochala w sprawy Niemiec. Rosja przez ostatnie 250 lat przez 80 procent czasu okupowała większość polskiego terytorium. Albo będziemy sprzeciwiać się jej polityce imperialnej, albo nas nie będzie. 12:22, 27.07.2023
Czesiek13:57, 27.07.2023
Czy Rosja zgłasza pretensje terytorialne do Polski że nochal w jej spray wtykasz ? 13:57, 27.07.2023
Wolny Człowiek02:31, 29.07.2023
Oczywiście, nie ma tygodnia, by nie zgłaszała takich roszczeń. A nawet rozwiązań dalej idących, jaki likwidacja Polski w ogóle:
https://www.dw.com/pl/bild-miedwiediew-grozi-polsce-unicestwieniem/a-65336729 02:31, 29.07.2023
Czesiek06:09, 29.07.2023
Jak będziesz nochal wcibiał w sprawy Rosji to taka będzie z ich strony reakcja 06:09, 29.07.2023
[Dodaj komentarz]19:56, 25.07.2023
5 9
Coś się odkleiło, czy nadmiar etanolu? Bo chyba nie tania prowokacja na miarę lokalnego periodyku? 🤣 19:56, 25.07.2023