Czasem wychodzi spod łóżka albo czai się w ciemnej uliczce, ale częściej kryje się w nas samych. Bebok. Lęk. To on jest czarnym charakterem projektu Karoliny Jonderko, autorki najnowszej odsłony Kolekcji Wrzesińskiej.

Karolina Jonderko jest cenioną polską dokumentalistką, laureatką nagrody World Press Photo. W swoich pracach porusza najczęściej temat straty i żałoby w różnych wymiarach.

Kolekcja Wrzesińska od początku miała być całkiem inna niż dotychczasowe projekty.

- Chciałam potraktować Wrześnię jak plan filmowy. Moimi wzorcami były seriale „Twin Peaks” i „Stranger Things”. Znalazłam tu wiele miejsc, które są filmowe, ale także grupę wspaniałych młodych ludzi z Teatru Otczapy pod dyrekcją Eli Górczyńskiej. Jak przyszłam na  pierwszy spektakl to zakochałam się w nich. Teraz Września jest dzięki nim jeszcze bardziej w moim sercu – mówiła fotografka podczas wernisażu, który odbył się 2 czerwca na wrzesińskim rynku.

„Bebok” Kolekcja Wrzesińska 2022 ©Karolina Jonderko\Kolekcja Wrzesińska

Młodzież z Teatru Otczapy spędziła z autorką niezwykłe lato, podczas którego powstała filmowa opowieść z pogranicza snu i jawy. To historia młodych ludzi, którzy muszą zmierzyć się z lękiem, strachem i niepewnością uosabianymi przez tytułowego Beboka, demoniczną postać ze śląskiego folkloru.

- Pochodzę ze Śląska. W dzieciństwie dorośli straszyli mnie, że przyjdzie po mnie Bebok. On zawsze siedział w ciemnościach. Ukrywał się za niedomkniętymi drzwiami, pod łóżkiem, w piwnicy. Bebok był dla mnie synonimem lęku – mówiła Karolina Jonderko.

 Autorka tłumaczyła, że chciała zrobić projekt o wrzesińskich lękach. Okazało się jednak, że do Wrześni przywiozła swój strach z czasów dorastania.

 - Głównie to ja jestem Bebokiem – stwierdziła podczas wernisażu.

„Bebok” Kolekcja Wrzesińska 2022 ©Karolina Jonderko\Kolekcja Wrzesińska

Lęk udało się pokonać, dzięki relacji, którą nawiązała z młodymi wrześnianami.

- Znów poczułam się jakbym miała 18 lat. Tylko nie byłam już sama. Miałam grupę bliskich mi osób – podsumowała.

Historia pokazana przez Karolinę Jonderko i aktorów z Teatru Otczapy jest niezwykle klimatyczna. Września staje się w niej tajemniczym, pełnym mroku miejscem. Ta opowieść jak porządny serial ma rozpoczęcie, rozwinięcie i zakończenie, ale każdy może ją wypełnić swoją treścią. Karolina Jonderko zaprasza widza do wspólnej wyprawy w ciemność. Kto będzie Bebokiem? To zależy od nas. W wyprawie widz nie jest sam. Autorka i jej bohaterowie symbolicznie podają dłoń pokazując, że tylko relacje mogą nas uratować przez tym co czai się tuż obok.

„Bebok” Kolekcja Wrzesińska 2022 ©Karolina Jonderko\Kolekcja Wrzesińska

Jak wyglądał praca nad Kolekcją autorka opowiedziała podczas spotkania, które odbyło się na kempingu przy ul. Świętokrzyskiej. Miejsce jest nieprzypadkowe, bo właśnie tu powstały kluczowe kadry.

Karolina Jonderko z uśmiechem mówił o swoim pierwszym pobycie w ośrodku na Lipówce.

- Znalazłam to miejsce, gdy Karol obwoził mnie po mieście (Karol Szymkowiak, kurator Kolekcji Wrzesińskiej - przyp. red.). Byliśmy z drugiej strony, przy ławce papierosie, która totalnie mnie zaintrygowała. Jak zobaczyłam te domki nad jeziorem, w którym się nikt nie kąpie to wydały mi się totalnie abstrakcyjne. Same w sobie te domki typu Brda są ciekawe, bo stanowią relikt lat 70. i 80. To mi bardzo pasowało do mojej fabuły. I jeszcze ten domek nr 8, który ma bardzo stare umeblowanie - wspominała autorka.

Kolekcję Wrzesińską można oglądać na rynku. Dostępny jest także album towarzyszący wystawie.

Więcej o tym jak wyglądała praca nad projektem w najbliższym numerze „Wiadomości Wrzesińskich”.

Dodajmy tylko, że Kolekcja Wrzesińska powstaje pod patronatem burmistrza Wrześni. W ramach projektu co roku zapraszany jest inny fotograf, którego zadaniem jest stworzenie swojej opowieści o mieście. Cykl realizowany jest od 14 lat. Obecnym kuratorem Kolekcji jest Karol Szymkowiak.