Pani Teresa jest nie tylko wokalistką, ale też uzdolnioną skrzypaczką. Przez wiele lat grała na altówce w Filharmonii Zabrzańskiej. Występowała na całym świecie: jeszcze w Związku Radzieckim, w Niemczech, Czechosłowacji i na Węgrzech, a nawet w Japonii. Zajmowała ją nie tylko muzyka poważna. Śpiewała także ze śląską grupą Kamraty.
Obecnie prowadzi karierę solową. Śpiewa autorskie melodyjne piosenki, także w gwarze śląskiej. Szczególne miejsce w jej sercu zajmuje muzyka cygańska.
Podczas koncertu w amfiteatrze wokalistka mówiła, że do Wrześni przyjechała z wielką przyjemnością. - Od wielu śląskich artystów słyszałam, że jest tu wspaniała publiczność - stwierdziła.
Widownia bawiła się świetnie. Widać było, że koncert nie zawiódł fanów śląskich szlagierów.
A już za tydzień w amfiteatrze wystąpi Danuta Wiśniewska. Początek koncertu tradycyjnie o 18.00.
0 0
Takie smęty że spać się chciało