Zamknij

Poznań. Chciał popełnić samobójstwo, został skazany za zabójstwo

PAP 15:53, 20.10.2025 Aktualizacja: 02:11, 21.10.2025
Skomentuj PAP PAP

Chciał popełnić samobójstwo i celowo doprowadził do śmiertelnego wypadku. To przypadek Leszka G. z 2020 roku. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał go za winnego zabójstwa i usiłowania zabójstwa i skazał na karę łączną 13,5 roku więzienia.

Sprawa Leszka G. wróciła do Sądu Okręgowego po tym, jak Sąd Najwyższy, rozpoznając kasację, przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi I instancji. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu w ponownym procesie uznał oskarżonego za winnego zarzucanych mu czynów, w tym zabójstwa i usiłowania zabójstwa, z tą zmianą, iż uznał, że czynu tego dokonał w zamiarze ewentualnym.

Sad skazał Leszka G. na karę łączną 13 lat i 6 miesięcy więzienia, a także orzekł ośmioletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i nakazał zapłatę 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Wyrok ma zostać podany do publicznej wiadomości poprzez publikację go przez trzy dni na stronie internetowej wskazanego portalu internetowego. Wyrok nie jest prawomocny.

Sędzia Katarzyna Obst podkreśliła w uzasadnieniu, że sąd opierał się wyłącznie na zgromadzonym materiale dowodowym, nie sugerując się wyrokami i ustaleniami poprzednich składów sędziowskich orzekających w tej sprawie. Doszedł do wniosku, że opisane zdarzenie nie było wypadkiem drogowym, lecz zabójstwem i usiłowaniem zabójstwa.

Dodała, że sąd przyjął, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym i o ten zapis uzupełnił opis czynu. Przypomniała, że oskarżony to zawodowy kierowca, a jechał z nadmierną prędkością, był nietrzeźwy i widząc zbliżający się w jego kierunku z przeciwległego pasa ruchu pojazd, celowo chciał doprowadzić do zderzenia się z nim po to, żeby pozbawić życia osoby, które były w samochodzie jadącym z przeciwnego kierunku ruchu. Wskazała także, że godził się na to, że "pozbawi życia osób, które są w pojeździe", więc sąd uznał, że zdarzenie objęte aktem oskarżenia nie było nagłym zdarzeniem drogowym, lecz "było zdarzeniem przemyślanym".

Podczas ogłaszania wyroku nie było przedstawiciela prokuratury. Pełnomocnik rodziny pokrzywdzonych radca prawny Michał Mejziński powiedział mediom w sądzie, że ma nadzieję, że ta sprawa może będzie przyczynkiem do głębszej rozmowy na temat zabójstwa drogowego, aby w przyszłości "rzeczywiście nie dopuszczać do takiej ewentualności, żeby sprawca tak wydawałoby się oczywistego zdarzenia odpowiadał w tak niskim wymiarze kary, jaki grozi za wypadek nawet ze skutkiem śmiertelnym".

Obrońca oskarżonego adw. Grzegorz Rose zaznaczył, że obrońcy uważają, że było to "zdarzenie przypadkowe, czyli wypadek drogowy", bo w polskim systemie prawnym nie ma czegoś takiego, jak zabójstwo drogowe. Wskazał, że w jego ocenie dowodów na przypisanie oskarżonemu zarzutu zabójstwa nie ma.

Do zdarzeń objętych aktem oskarżenia doszło w czerwcu 2020 r. w Bolewicach pod Nowym Tomyślem. Prokuratura oskarżyła Leszka G. o to, że "pozbawił życia Romana M. oraz usiłował pozbawić życia Sylwię M.". Z ustaleń śledczych wynika, że Leszek G., kierując samochodem osobowym, umyślnie zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do zderzenia z samochodem, którym jechali Roman M. i Sylwia M. Kierowca Roman M. poniósł śmierć na miejscu, a pasażerka doznała poważnych obrażeń.

Leszkowi G. zarzuciła także prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i niezatrzymanie pojazdu mimo rozpoczętego za nim pościgu policji. Zdaniem śledczych oskarżony przed zdarzeniem chciał popełnić samobójstwo z powodu problemów ze swoją ówczesną partnerką. Do wypadku miał doprowadzić celowo, a zatem - jak wskazała prokuratura - musiał się liczyć z tym, że swoim działaniem może spowodować śmierć osób jadących innym autem, stąd przedstawiony mu zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%