W marcu 2023 r. do policjantów w Lesznie zgłosiła się kobieta, Według jej zawiadomienia jako nieletnia miała być molestowana przez znanego jej mężczyznę. Policja podała, że wykorzystywał on dzieci w wieku od 6 do 11 lat. Udzielał się m.in. jako wolontariusz w placówkach zajmujących się opieką nad nimi.
Kamilowi M. przedstawiono łącznie osiem zarzutów dotyczących wykorzystania seksualnego siedmiorga małoletnich mieszkających w rejonie Leszna. Według ustaleń śledczych, mężczyzna krzywdził dzieci od 2011 r. Jednym ze sposobów działania oskarżonego było nawiązywanie przez internet kontaktów towarzyskich z matkami swoich przyszłych ofiar.
Proces Kamila M. przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się w lipcu 2024 roku. Z uwagi na dobro poszkodowanych małoletnich sąd na wniosek prokuratury wyłączył jawność postępowania. W maju tego roku sąd skazał Kamila M. na 15 lat więzienia.
Sąd uznał m.in., że mężczyzna wielokrotnie, w krótkich odstępach czasu doprowadził do obcowania płciowego i do innych czynności seksualnych małoletnią dziewczynkę będącą pod jego opieką. Miało to miejsce w czasie od 2013 do 2017 roku. Kamil M. znęcał się też nad dzieckiem psychicznie, szantażując, że popełni samobójstwo, gdy pokrzywdzona zerwie z nim kontakt. Ponadto sąd uznał Kamila M. winnego przestępstw utrwalania i posiadania treści pornograficznych z udziałem osoby małoletniej.
Sąd Okręgowy orzekł, że kara będzie wykonywana w systemie terapeutycznym. Nałożył także na mężczyznę dożywotni zakaz zajmowania stanowisk, wykonywania zawodów oraz prowadzenia działalności związanej z wychowywaniem, edukacją, leczeniem małoletnich oraz opieką nad nimi. Zakazał także kontaktowania się z siedmiorgiem pokrzywdzonych i zbliżania się do nich oraz nałożył zakaz zbliżania się do placówek szkolno-wychowawczych przeznaczonych dla małoletnich. Sąd zasądził też zapłatę zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanych.
Od tego wyroku apelację do sądu II instancji skierował obrońca oskarżonego. We wtorek sprawę rozpoznał Sąd Apelacyjny w Poznaniu.
Rzeczniczka poznańskiego sądu apelacyjnego sędzia Elżbieta Fijałkowska poinformowała, że sąd ten utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji, wprowadzając jedynie nieznaczne, formalne zmiany, które nie mają wpływu na orzeczoną karę pozbawienia wolności.
Wtorkowy wyrok sądu jest już prawomocny.