Kolejne zakupy dla szpitala, nowy parkiet w hali ZSTiO i system informatyczny w starostwie. To będą efekty poniedziałkowej sesji Rady Powiatu Wrzesińskiego.

Z beznadziejnego morza gadaniny, jakim są sesje samorządów, czasami wypływają rzeczy istotne dla zwykłych ludzi, a nie tylko urzędników. Zatem 29 czerwca zdecydowano, że 120 tys. zł zostanie przeznaczone dla szpitala na zakup zestawu histeroskopii (operacje w jamie macicy). 

[[reklama1]]

Z kolei hala sportowa Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących będzie miała nowy parkiet. Powiat dołoży do tej inwestycji 130 tys. zł. Przy Zespole Szkół Specjalnych powstanie plac zabaw – koszt: 54 tys. zł. Zwiększono też wydatki na remont Powiatowego Centrum Edukacji Zawodowej, czyli warsztatów szkolnych, o 250 tys. zł, ponieważ pojawiły się koszty „niekwalifikowane”, których nie obejmuje dofinansowanie. No i jest coś dla biuralistów. W starostwie powiatowym zostanie zmodernizowany system informatyczny, po to by można było robić kopie zapasowe – to wydatek, bagatela, 87 tys. zł.

KREDYT ZA OBLIGACJE

Samorząd powiatowy cały czas spłaca budowę szpitala. W 2010 r. zadłużył się na ten cel w formie obligacji. Zarząd powiatu i skarbnik Beata Matuszewska stwierdzili, że obligacje przestały się opłacać w czasie pandemii, dlatego trzeba je zamienić na kredyt obrotowy – 26,3 mln zł – a spłatę przedłużyć o cztery lata. Rada zgodziła się na ten manewr. Pięcioro radnych PiS-u wstrzymało się od głosu, ale nie pozostawiło na projekcie suchej nitki.

– Pisze pani o nietuzinkowej inżynierii finansowej. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem i wyjaśnieniem, raczej nazwałbym to kreatywną księgowością, w negatywny tego słowa znaczeniu. Według mnie ma to prowadzić do spłaty jednego kredytu w wysokości ponad 27 mln zł za pomocą kolejnego długu, czyli spłaty istniejących obligacji kredytem obrotowym. Dlaczego kreatywna księgowość? Od takiego działania ani nie przybędzie pieniędzy w budżecie, ani nie poprawi się jakość zarządzania finansami powiatu. A że zarządzanie jest złe, pani sama przed chwilą pokazała. W ostatniej uchwale Regionalna Izba Obrachunkowa wskazuje na grube błędy w uchwale i planowaniu budżetu – mówił radny Maciej Handkiewicz (PiS).

Jego zdaniem cały manewr prowadzi do tego, aby ciężar spłaty zdjąć z ramion obecnego zarządu powiatu i przenieść na następców. W latach 2020–2023 spłata miała wynieść 10,2 mln zł, po zmianie ta kwota zmniejszy się do 1,92 mln zł, a spłata różnicy spadnie na lata 2031–2034.

[[reklama2]]

– Oczywiście ten dług nie znika, tylko, mówiąc potocznie, niech się martwią inni, po nas choćby i potop. Osobiście nie zgadzam się z takim podejściem i uważam, że jest to przejawem nieodpowiedzialnego zarządzania finansami powiatu – dodał Handkiewicz.

Beata Matuszewska odrzuciła jego zarzuty: – Jestem skarbnikiem od 2007 r. Niech pan sprawdzi w RIO, ile w tym czasie było do nas uwag – zaproponowała.

JAKIE ODSETKI?

– Jakie będą koszty obecnej zamiany? – pytał z kolei Przemysław Hirschfeld (PiS).

– WIBOR (stopa procentowa – przyp. red.) dziś wynosi 0,27, a za rok może wynieść 3,5. Dlatego trudno mówić o spłatach odsetek, bo nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Gdy braliśmy obligacje w 2010 r., WIBOR wynosił 2 z groszem, a w stosunku do dzisiaj trudno mówić o odsetkach, możemy mówić o symulacjach. Przyjmując symulację, łączna spłata wynosi ok. 6 mln zł. Przy obligacjach byłoby to 7,8 mln zł – wyjaśniała skarbniczka.