Docierają do nas niepokojące sygnały od Czytelników dotyczące opuszczonego dworca PKS-u we Wrześni.
– Często spaceruję tam z wnuczką. Nie dość, że budynek i jego otoczenie wyglądają jak z horroru, to jeszcze przebywają tam ludzie, którzy wchodzą do środka przez wyłamane drzwi. Prawdopodobnie spożywają tam alkohol – mówi wrześnianin, który zadzwonił pod nasz numer.
Na dzikich lokatorów zwrócili też uwagę pasażerowie i kierowcy autobusów, które zatrzymują się pod pobliską Galerią Karuzela. Podobno budynek został zasiedlony kilka miesięcy temu.
– Zamieszkało tam dwóch mężczyzn i kobieta. Lepiej unikać tego miejsca i trzymać się z daleka. Z daleka słychać krzyki i przekleństwa – ostrzega jedna z naszych informatorek.
Mieszkańcy dworca rozgościli się w opuszczonych pomieszczeniach na dobre. Wieczorami i rano często widać dym lecący z kominów budynku. Sprawa była zgłaszana do służb mundurowych, które poinformowały właściciela. Co on na to? Jak doszło do całego tego zaniedbania? Jak potoczą się losy dzikich lokatorów? O tym będzie można przeczytać w jutrzejszym wydaniu „WW”.
JOG
Forever Young12:00, 08.10.2020
28 2
Nawet z komina sie dymi czyli czyms tam pala. Co na to szeryfowie z Municypalej???? Pewnie omijaja to miejsce z daleka przeciez Municypalna to nie Policja. 12:00, 08.10.2020
Anna160721:03, 03.11.2020
2 3
Przykre że praktycznie w centrum miasta straszy taki budynek 21:03, 03.11.2020