Lider polskiej geopolityki marzy o porcie kosmicznym w Powidzu

Jacek Bartosiak, czołowy polski geopolityk, podczas niedawnej debaty z udziałem m.in. generała Waldemara Skrzypczaka, przyznał, że marzy mu się port kosmiczny w Polsce, który mógłby znajdować się np. w bazie wojskowej w Powidzu.

Debata odbyła się 26 marca w trakcie imprezy „Art of Speculation” w Warszawie.  Uczestnikami rozmowy byli dziennikarz Wojciech Siryk, spekulant giełdowy Rafał Zaorski, generał Waldemar Skrzypczak (który niedawno gościł w gminie Września), prezes Platige Image Karol Żbikowski oraz dr Jacek Bartosiak.

Ostatni z wymienionych to bardzo popularny publicysta, pisarz, geopolityk, szef think-tanku Strategy&Future i współautor obszernego raportu strategicznego „Armia Nowego Wzoru”, który postuluje modernizację wojska polskiego pod kątem wojny z Rosją. Raport został opracowany i wydany przed atakiem Rosji na Ukrainę.

Podczas swobodnej debaty, krążącej wokół wojny i finansów, panowie poruszali wiele wątków i ciekawych tematów, pozwalając sobie – zgodnie z nazwą imprezy – na śmiałe spekulowanie i snucie różnych scenariuszy. Zapytany o swoje przewidywania co do sytuacji za rok, Jacek Bartosiak odpowiedział:

– Jeżeli Ukraińcy wygrają tę wojnę, a rozumiem przez to fakt, że Krym i Donbas wrócą do Ukrainy, to Polska nie powinna szczędzić trudu i wysiłku, żeby rozpocząć nową erę inwestycji na Ukrainie. Jeżeli będzie wola polityczna, żeby złamać oligarchów, którzy de facto doprowadzili do tej wojny przez osłabianie Ukrainy, to Polska powinna aktywnie wspomóc ten proces i pójść twardo w budowanie Międzymorza. (…) Jeżeli Niemcy dalej będą popełniać błędy w polityce zagranicznej, to Amerykanie mogą ustanowić nas hubem do nowego Planu Marshalla, co da nam niesamowite możliwości. Jeżeli miałbym jeszcze bardziej pomarzyć, to może docelowo wybudowalibyśmy na Krymie kosmodrom do startów wertykalnych, a na przykład w Powidzu czy w Ustce mielibyśmy starty horyzontalne i wynosilibyśmy rakiety dla nowej gospodarki światowej – mówił J. Bartosiak.

Dodajmy, że teoretycznie jest to możliwe, ponieważ do kosmicznych startów horyzontalnych nie jest konieczny odpowiednio położony kosmodrom. Chodzi tu o wynoszenie rakiet dużym samolotem. Start właściwej rakiety odbywa się dopiero z poziomu stratosfery. Technologia ta jest już na wyposażeniu prywatnych amerykańskich spółek kosmicznych.

Całej debaty, która zebrała już grubo ponad 300 tys. wyświetleń, można wysłuchać TUTAJ.