Mieszkańcy Wrześni coraz częściej pytają, co można zrobić z samochodami, które od miesięcy stoją na parkingach i zajmują miejsca innym.
Przykładem jest pojazd pozostawiony przy ul. Wielkopolskiej – zarośnięty krzakami, nieruszany od ponad roku. Czy takie auto można zgłosić i czy straż miejska ma prawo je usunąć? Zapytaliśmy o to komendanta Mirosława Morawskiego oraz jego zastępczynię, Annę Hedrych-Stanisławską.
– Trzeba jasno rozróżnić dwie sytuacje. Samochody, które stoją długo, ale są kompletne, mają tablice i formalnie są sprawne, oraz tzw. wraki, czyli auta bez tablic rejestracyjnych lub w takim stanie, że widać, iż nie nadają się do użytku. W tym pierwszym przypadku straż nie ma podstaw prawnych do usunięcia pojazdu – podkreśla komendant.
A zastępczyni dodaje: – Rozumiemy, że mieszkańcy czują się sfrustrowani, gdy auto zajmuje miejsce parkingowe przez rok czy dwa. Jednak jeśli pojazd ma rejestrację i nie jest ewidentnie uszkodzony, właściciel korzysta ze swojego prawa, tak samo jak każdy inny, kto stawia auto na parkingu. Przepisy nie określają maksymalnego czasu, przez jaki samochód może stać w jednym miejscu.
Co w takim razie mogą zrobić strażnicy, gdy otrzymają zgłoszenie?
– Weryfikujemy stan pojazdu, miejsce postoju i ustalamy właściciela. Bardzo często okazuje się, że samochód jest nieużywany, bo ktoś wyjechał za granicę do pracy, przebywa w szpitalu albo prowadzone jest postępowanie spadkowe. W takich sytuacjach kontaktujemy się z właścicielem i próbujemy ustalić przyczynę zaistniałej sytuacji, prosząc o podjęcie działań w tej sprawie – wyjaśnia Anna Hedrych-Stanisławska.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa w przypadku wraków.
– Zgodnie z art. 50a Prawa o ruchu drogowym, jeżeli pojazd nie ma tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje, że nie jest używany, może być wydana dyspozycja usunięcia pojazdu z drogi na koszt właściciela. Auto trafia na parking. Jeśli nie zostanie odebrane w ciągu sześciu miesięcy, przechodzi na własność gminy i zwykle kończy na złomowisku – tłumaczy Mirosław Morawski.
Co ważne, przepisy dotyczą tylko dróg publicznych. – Samochody pozostawione na terenach prywatnych, np. na parkingu wspólnoty mieszkaniowej, nie mogą być przez nas odholowane. W takich przypadkach pozostaje kontakt z zarządcą terenu – dodaje zastępczyni komendanta.
Strażnicy każdego roku otrzymują kilkanaście podobnych zgłoszeń i większość kończy się ustaleniem właściciela oraz interwencją „miękką”, czyli prośbą o uporządkowanie otoczenia lub przywrócenie auta do stanu używalności.
– Mieliśmy przypadki, że właściciel wracał po latach z zagranicy i dopiero wtedy korzystał z auta. Bywało też, że samochód należał do osoby chorej albo przebywającej w zakładzie karnym. Dlatego najpierw zawsze staramy się dotrzeć do właściciela i ustalić, jaka jest sytuacja – podsumowuje Anna Hedrych-Stanisławska.
0 1
Parking polo market, Armii Poznań, niebieski stary seat leon.
Smidowicz przy samej drodze, niebieski rozwalony mustang. Do odstrzału!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz