AgroUnia przekazała Donaldowi Tuskowi bilet do Brukseli i konkretne zadania dla polskiego rolnictwa. – Potrzebne są pieniądze na ratowanie polskiego rolnictwa – mówił Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii podczas dzisiejszej konferencji prasowej, która odbyła się w Sędziwojewie.

Briefing prasowy został zorganizowany w nowej, pustej chlewnej, w której jeden z gospodarzy hodował jednorazowo 700 sztuk tuczników. Produkcję zlikwidował, ponieważ musiał dokładać 400 tys. zł rocznie do interesu. Michał Kołodziejczak podkreślał, że już 40 tysięcy gospodarstw zrezygnowało z produkcji trzody.

Dobitnie na ten temat wypowiedział się Michał Koszarek, koordynator AgroUnii na powiat wrzesiński.

– Żyjemy w dobie ASF zamiast utylizować zdrowe świnie i pobliżu ognisk, powinniśmy przerobić je na konserwy, żeby dzisiaj mogły być użyte dla 2 mln uchodźców, przewiezione na Ukrainę, czy dla naszych żołnierzy. Zamiast tego polskie zdrowe świnie poszły w gnój! A powinny były na polskie stoły, albo do tych którzy je potrzebują – mówił wrzesiński działacz.

Przedstawiciele AgroUnii mieli też przesłanie do Donalda Tuska, który wczoraj odwiedził gospodarstwo w Starym Chabowie (woj. mazowieckie) i zbulwersował rolników swoją beztroską.

– Donald Tusk w jednym z gospodarstw na samym początku swojej konferencji prasowej, powiedział że nie jest fachowcem od rolnictwa i się nie zna, ale się wypowie. Niech Donald Tusk zajmuje się tym, na czym się zna. Po wielu latach pracy w Brukseli śmiem twierdzić, że Donald Tusk jest fachowcem od funduszy europejskich, od Unii Europejski. Dlatego my jako AgroUnia kupiliśmy na samolot do Brukseli – mówił Michał Kołodziejczak.

– Dla polskiego rolnictwa trzeba zorganizować 500 mln euro. Te pieniądze są potrzebne, żeby uratować polskie rolnictwo, żeby inflacja nie była dotkliwa tak jak teraz, żeby produkcja żywności została utrzymana. Te pieniądze potrzebne są na nieoprocentowane kredyty dla produkcji żywności. Trzeba oddłużyć polskie rolnictwo! – apelował lider AgroUnii.

– Rolnictwo nie może być przystawką w programie wyborczym. Politycy nie mogą mówić, że nie znają się na rolnictwie – dodał Rafał Gdaniec, kolejny przedstawiciel AgroUnii.