materiały partnera
W jednej chwili spokojne życie rodziny pękło jak cienkie szkło. Po wybuchu w domu 14‑letni Szymon walczy dziś o życie, a miejsce, które miało dawać schronienie, zamieniło się w ruinę. Mimo strachu i łez w tej historii jest też nadzieja: wspólnymi siłami można pomóc Szymonowi wrócić do bezpiecznego domu. Link do zbiórki w artykule.
Rodzice trójki dzieci, którzy żyli codziennością, szykowali się do nadchodzących świąt i nie dopuszczali do siebie myśli, że przyjdzie im stanąć przed takim koszmarem. Szymon ma 14 lat — nastolatek, którego dni wypełniała beztroska i domowe ciepło. Teraz całe to zwyczajne życie zatrzymało się nagle, a najważniejszym pragnieniem stał się powrót syna do bezpiecznego domu.
W domu doszło do wybuchu petard. To, co miało być nieprzemyślaną, dziecięcą zabawą, w ułamku sekundy przerodziło się w rodzinną tragedię, która zmieniła wszystko. Szymon jest w stanie ciężkim i walczy o życie. Wybuch zniszczył też mury, które miały chronić — rozerwane ściany działowe, zawalone sufity z płyt g‑k, naruszone skosy i uszkodzony dach. Pokój Szymona został bez sufitu i okna, a drzwi wyrwało razem z futryną.
Każda chwila to teraz strach, bezsilność i nadzieja przeplatane łzami. Rodzice próbują trzymać się dla dwojga pozostałych dzieci, ale serce pęka przy każdej myśli o tym, przez co przechodzi syn. Zamiast zapachu choinki są szpitalne korytarze i niepewność, a w zniszczonym domu — cisza. Czas, który miał być pełen ciepła i rodzinnej bliskości, stał się najtrudniejszym momentem w ich życiu. Mimo tego wciąż tli się jedno pragnienie: by Szymon wrócił do miejsca, które znów będzie bezpieczne.
Link do zweryfikowanej zbiórki na szczytny cel ™: https://szczytnycel.pl/z/rokietnica
Celem zbiórki jest odbudowa domu i stworzenie Szymonowi bezpiecznej przystani, do której będzie mógł wrócić. Potrzeby są konkretne i pilne:
Każda cegiełka zamieni się w realną zmianę: w nową ścianę, naprawioną belkę, szczelny dach i pokój, który znów da poczucie bezpieczeństwa.
Pomóc może każdy gest — nawet najmniejszy. Wspólne wsparcie skraca drogę do dnia, w którym Szymon usłyszy, że ma dokąd wracać. Każda wpłata to krok od lęku do nadziei, od ruin do domu. Dla tej rodziny będzie to znak, że nie są sami.