Zamknij

Marlena Falkowska i jej kuchnia, w której wszystko jest prawdziwe

Artykuł sponsorowany 16:59, 02.09.2025 Aktualizacja: 17:00, 02.09.2025
Skomentuj

Marlena Falkowska, uczestniczka 13. edycji programu MasterChef, stworzyła w Strzałkowie przestrzeń, w której gotowanie staje się zabawą, a każdy element i składnik opowiada historię. „Kuchnia na warsztat” zaprasza nie tylko smakoszy, ale wszystkich, którzy chcą poczuć radość ze spotkań i gotowania. 

Strzałkowo pod Słupcą ma coś wyjątkowego. To przestronna, pełna światła i kolorów kuchnia z wielką wyspą dla kilkunastu osób, w której Marlena Falkowska regularnie prowadzi warsztaty kulinarne. Zajęcia są dla każdego, kto chce się spotkać, rozerwać, nauczyć czegoś nowego i przepysznie zjeść.

Mimo niespełna trzech miesięcy działalności w „Kuchni na warsztat” był już dzieci, rodziny, grupy przyjaciół, ekipy firmowe, a nawet gromada facetów, którzy sami zrobili od podstaw burgery, steki, tatara czy krewetki z dodatkami, o których wcześniej nawet nie słyszeli. – Mężczyźni sami często nie zdają sobie sprawy, jak dobrzy mogą być w kuchni. Wystarczy ich dobrze poinformować, nakierować i robią cuda – opowiada z uśmiechem pasjonatka.

W jej kuchni nie ma miejsca na półśrodki. Jeśli parmezan – to taki, który naprawdę dojrzewał we Włoszech. Jeśli mozzarella – to świeża, miękka, przywieziona prosto od producenta. – Chcę, żeby ludzie dotykali i próbowali u mnie rzeczy, których nie znajdą w pierwszym lepszym markecie. Wtedy czują, że to jest prawdziwe – mówi Marlena.

Jej kuchnia to także widowisko z gwarantowanymi wyjątkowymi wrażeniami. Flambirowanie, czyli podpalanie dań? Proszę bardzo! Sos demi-glace gotowany 11 godzin, tylko po to, żeby każdy dostał dwie łyżeczki? Oczywiście! – Smaki wartościowe, naturalne, głębokie, bez żadnych sztucznych dodatków, wymagają czasu i pracy. Chcę, żeby ludzie u mnie czuli różnicę – podkreśla mistrzyni smaków.

Jej pasja do gotowania zaczęła się dekadę temu, a dziś łączy doświadczenia z wielu kuchni świata z lokalną gościnnością. Warsztaty mają formę luźnej, radosnej pracy przy deskach do krojenia, miskach, patelniach i garnkach, a każdy uczestnik wychodzi nie tylko z pełnym brzuchem, ale i nowymi umiejętnościami. Często także z nowymi znajomościami towarzyskimi. – Moje warsztaty, tak jak samo gotowanie, to jest niekończąca się historia. Możliwości są nieskończone – dodaje.

Dla Marleny „Kuchnia na warsztat” to również troska o ludzi. Obserwuje i stara się poznać uczestników, dostosowuje tempo zadań do każdego i wspiera tych, którzy są bardziej nieśmiali. – Nie pozwolę, żeby ktoś u mnie czuł się pozostawiony z boku. Nie przymuszam nikogo do aktywności, ale zauważam każdego i doceniam to, co zrobił. Niektórzy uczestnicy warsztatów nigdy wcześniej nie gotowali sami. Dzięki temu doświadczeniu odkrywają w kuchni swoją kreatywność i odwagę. Chcę, żeby każdy wyniósł z moich warsztatów coś tylko dla siebie i poczuł się wyjątkowo – mówi Marlena. 

„Kuchnia na warsztat” to pomysł rozwijany i precyzowany latami w sferze marzeń. Marlena od zawsze chciała pracować w kuchni, ale niekoniecznie w późnych godzinach wymaganych w restauracjach, za to koniecznie blisko ludzi. W jej głowie pojawiała się śniadaniownia, lunchownia, catering, aż w końcu objawił się pomysł warsztatów. Po latach wychowywania dzieci i zawodowej pracy w korporacji przyszedł wreszcie odpowiedni moment na realizację marzeń. – Przez ostatnie pięć lat zbierałam najpiękniejsze i najlepsze rzeczy do mojej kuchni. Każdy mebel i detal były starannie wybrane. Każdy element ma swoją historię. Wszystko po to, żeby każdy uczestnik czuł się u mnie wyjątkowo – wyjaśnia M. Falkowska. 

Dodatkową motywacją do działania okazał się udział w 13. edycji programu MasterChef w 2024 roku. Choć z powodu ostrej konkurencji i dość pechowego doboru dań Marlenie nie udało się dostać do finału, to samo doświadczenie dodało jej pewności siebie.

Ostatecznym impulsem był obóz jogi, na którym Marlena spontanicznie zastąpiła nieobecnego instruktora warsztatów kulinarnych. – Złapałam byka za rogi, szybko przygotowałam sobie program, stanęłam przed grupą ludzi i poczułam, że odnalazłam swoją misję. Wszyscy byli bardzo zadowoleni zarówno z przebiegu zajęć jak i przygotowanych dań. Od tej pory wszystko zaczęło się samo układać. Zaczęłam spotykać ludzi, którzy pomagali mi w kolejnych przygotowaniach. Nawet mój wieloletni pracodawca postanowił ograniczyć mój dział właśnie wtedy, kiedy ja poczułam, że muszę wybrać inną drogę. Coś, co dawniej mogło być życiową trudnością, teraz okazało się darem losu – opowiada pasjonatka.

Strzałkowo, gdzie znajduje się „Kuchnia na warsztat”, leży tylko 18 km od Wrześni, jest więc doskonałą ofertą dla mieszkańców naszego powiatu. Tym bardziej, że najbliższe podobne doświadczenia czekają w Poznaniu. – Chcę zapraszać do siebie ludzi z całego regionu, chcę, aby Września miała alternatywę wobec Poznania – zaprasza szefowa kuchni.

Elastyczność i uniwersalność „Kuchni na warsztat” sprawia, że jest to świetnie miejsce na zajęcia dla szkół i przedszkoli, dla firm, a nawet na wszelkie imprezy okolicznościowe. Wieczór panieński czy urodziny można doskonale połączyć z nauką gotowania! 

Co więcej, Marlena oferuje również usługę prywatnego kucharza. Pasjonatka przyjeżdża wtedy do domu, przygotowuje i podaje niezapomniane dania, dostosowane do dowolnych preferencji kulinarnych. To idealne urozmaicenie kolacji z bliskimi lub kameralnego przyjęcia w gronie przyjaciół i sposób na niezapomniany dzień.

Paradoksalnie jej gorąca pasja do gotowania współgra z potrzebą wyciszenia i refleksji nad sobą. – Zakwas, który sama hoduję, uczy cierpliwości i równowagi. To nie tylko mieszanie i gotowanie, to rozwój wewnętrzny – mówi.

Marlena jest żywym dowodem na to, że autentyczność przyciąga ludzi. Już na samym otwarciu "Kuchni na warsztat" pojawiły się tłumy uczestników. – Ludzie czują, że jestem prawdziwa, że nie udaję nikogo i że naprawdę wkładam całą siebie w to, co robię. To bardzo ważne, bo w dzisiejszym świecie pełnym oddalenia i pozorów ludzie tęsknią za kontaktem i autentycznością – mówi.

W swojej kuchni Marlena chce też budować społeczność i wspólnotę. Marzy o niedzielnych obiadach pokoleniowych, gdzie przy stole będą spotykać się dzieci, rodzice i dziadkowie. – W rodzinnym obiedzie nie chodzi o to, żeby babcia stała przy kotletach cztery godziny, a reszta tylko siedziała. Prawdziwy obiad rodzinny to właśnie wspólne gotowanie – mówi mistrzyni smaków.

„Kuchnia na warsztat” to więcej niż miejsce nauki gotowania. To przestrzeń, w której kulinaria łączą się z autentycznością, pasją, edukacją i relacjami międzyludzkimi. Marlena Falkowska udowadnia, że gotowanie może być doświadczeniem wielowymiarowym – pełnym emocji, radości i prawdziwych smaków. Jej warsztaty uczą nie tylko wiedzy i techniki, ale też uważności, empatii i kreatywności. A przede wszystkim przypominają o wartości bliskich, żywych relacji i pokazują, że dzięki współpracy, można osiągnąć wszystko.

Rodzaje warsztatów:

  • Dla szkół i przedszkoli
  • Indywidualne
  • Kulinarne dla firm i biznesów
  • Okolicznościowe
  • Prywatny kucharz w domu

Jeśli chciałbyś wpaść na warsztaty Marleny, znajdziesz ją pod adresem: ul. Wyszyńskiego 19, 62-420 Strzałkowo. Więcej informacji na stronie Kuchnianawarsztat.pl, pod nr tel. 509 890 091 i pod adresem [email protected].

[FOTORELACJA]5859[/FOTORELACJA]

 

(Artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%