W niedzielę 16 marca odbyła się druga edycja Wyprzedaży Garażowej „Przydasie". Pokazała ona, że takie lokalne wydarzenia to strzał w dziesiątkę. Zgromadziła jeszcze więcej sprzedających niż poprzednio, a pogoda pozwoliła na rozszerzenie wyprzedaży na zewnątrz. Organizatorzy i uczestnicy zgodnie przyznają – Przydasie mają potencjał, by stać się stałym punktem na mapie lokalnych inicjatyw. 

– Uważam, że niedzielne Przydasie można nazwać sukcesem. Było zdecydowanie więcej sprzedających, jednak jeśli ma to być na sali, to musi być ona większa – podsumowuje Ewelina Wietrzyńska, organizatorka wydarzenia. – Pomysł na stoiska na świeżym powietrzu okazał się doskonały. Mam nadzieję, że następnym razem uda się to zorganizować całkowicie na zewnątrz, wtedy nie będzie zabawy ze stolikami. Każdy weźmie swój stoliczek, kocyk, krzesło i nie będzie takiego ograniczenia, jeśli chodzi o miejsce – dodaje. 

– Nie chodzi tu tylko o sprzedaż. To wydarzenie, które łączy ludzi, zachęca do rozmów i integracji. Najważniejsze jest to, że ludzie rozmawiają ze sobą. Dziś też był stół z kawą i słodkościami, a uczestnicy sami przynosili ciastka, lizaki czy ptasie mleczko – opowiada organizatorka 

Jakie są plany na przyszłość związane z wyprzedażą garażową? – Z pewnością lepsze nagłośnienie wydarzenia, dotarcie do większej liczby osób, a może nawet nowa lokalizacja. Sprzedający rzucali pomysłami. Jednym z nich jest, aby kolejne edycje odbywały się wzdłuż alejek w parku obok amfiteatru. Uważam, że to świetny pomysł – mówi pani Ewelina. 

Już teraz wiadomo, że kolejna edycja odbędzie się 30 marca na boisku obok świetlicy wiejskiej w Gozdowie. Organizatorzy liczą na jeszcze większe zainteresowanie i wsparcie sponsorów, które pozwoliłoby rozwinąć wydarzenie na jeszcze większą skalę. Jedno jest pewne – Przydasie to nie tylko okazja do pozbycia się niepotrzebnych rzeczy, ale także szansa na integrację lokalnej społeczności.