Burmistrz Wrześni Tomasz Kałużny otrzymał dwudzieste już absolutorium za wykonanie budżetu. Z kolei popierający go radni zostali posądzeni o bezwolność i bezmyślność.

Sesja absolutoryjna odbyła się w czwartek 30 czerwca przy udziale wszystkich radnych. Przed kluczowym głosowaniem zebrani debatowali m.in. nad raportem o stanie gminy, choć jak zwykle był to raczej krytyczny monolog opozycji niż dyskusja.

Członkowie Projektu Września zarzucali władzom m.in. tworzenie chaosu przestrzennego, słabą ochronę środowiska, zaniedbanie transportu publicznego czy brak transparentności. Najdalej w swojej retoryce poszedł Jarosław Kowalewski:

– Przypominam, że zeszłoroczny budżet został uchwalony bez debaty, co skrytykowała Regionalna Izba Obrachunkowa. Dlaczego tak się stało? Czy macie coś do ukrycia? Czy jesteście przestępcami? Czy macie zapędy autorytarne?

Pytania radnego spotkały się z poruszeniem wśród koalicji, podobnie jak wystąpienie gościa spoza rady, aktywisty Roberta Czwajdy:

– Oddaliście myślenie w ręce burmistrza! Popieracie wszystko bez zastanowienia! W tej radzie jest sporo radnych, którzy ani razu jeszcze nie zabrali głosu na komisjach czy sesjach!

– Psy szczekają, karawana jedzie dalej – podsumował krytykę opozycji Robert Smodlibowski.

Ostatecznie burmistrz otrzymał absolutorium głosami 17 radnych. Przeciwni byli Jarosław Kowalewski, Bogumił Kwiatkowski, Damian Staniszewski i Kornel Tomczak. O dziwo, burmistrza poparł nawet ostatni opozycyjny radny Stanisław Dominiczak.

– Chwała burmistrzowi za budowę obwodnicy. To odważne posunięcie, którym urząd gminy tak naprawdę wyręczył Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – wyjaśnił swoje poparcie S. Dominiczak.

Po zamknięciu zeszłego roku rada przyjęła cały szereg uchwał dotyczących m.in. tegorocznego budżetu, gminnych nieruchomości i dróg, nowych nazw ulic czy wyborów na sołtysa. Więcej o tym będzie można przeczytać w kolejnym wydaniu „WW”.