Ubezpieczalnia nie wypłaca jeszcze Urzędowi Gminy w Miłosławiu pieniędzy za pożar świetlicy wiejskiej, tzw. stodoły w Biechowie. 

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło  9 grudnia 2023 roku, o godz. 18.27. Na  miejsce skierowano sześć zastępów straży pożarnej – z Wrześni, OSP Miłosław i OSP Kaczanowo. Do ugaszenia ognia zużyto 20 tys. m3 wody. Spaleniu uległ dach na powierzchni około 20  m2, ściany szczytowe budynku, a  jego wnętrze zostało okopcone i odymione.

Oficjalna przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że w drewnianym budynku znajdował się kominek. Sołtys Biechowa Jan Okoniecki rozpalił w nim ogień około godz. 10.00. Chciał nagrzać salę na świąteczne spotkanie z mieszkańcami, które miało się odbyć w niedzielę 10 grudnia. Wiadomo, że ogień zgasł około 18.00. 

– Powyłączałem wszystkie lampki. Mieszkańcy niemal cały dzień dekorowali salę. W kominku był tylko żar. Wszystko, co było wrzucone do kominka, się wypaliło. Pozamykałem wszystko i pojechałem do domu – mówił „WW” Jan Okoniecki. 

– W świetlicy po  dawnej szkole (Biechowo ma dwie świetlice – przyp. red.) odbywała się impreza integracyjna jednej z wrzesińskich firm. Uczestnicy tego spotkania w  pewnym momencie wyszli na papierosa i zauważyli ogień na dachu pobliskiej świetlicy (tzw. stodoły – przyp. red.). Zadzwonili po straż, a później po mnie – dodał sołtys. 

Powołany rzeczoznawca stwierdził szkodę całkowitą. 

–  Trwają formalności z firmą ubezpieczeniową. Poprosili nas m.in. o przeglądy elektryczne sprzed 10 lat, Zaskoczyło nas to, bo pożar nie powstał od instalacji elektrycznej – mówi burmistrz gminy Miłosław Hubert Gruszczyński. 

Burmistrz informuje, że w przypadku kwalifikacji szkody przez ubezpieczyciela jako szkody całkowitej na konto bankowe urzędu wpłynie 700 tys. zł.