Dawid jest w drodze od 27 lipca. Trasa jego biegu liczy ponad 800 km i prowadzi ze Szczecina do Rzeszowa. Wrześnianin swój wyczyn dedykuje synkowi Kacperkowi choremu na dystrofię mięśniową Duchenne’a oraz wszystkim dzieciom i ich rodzinom zmagającym się z tą chorobą.
Wysiłek i trud, które Dawid podejmuje na trasie mają symboliczne znaczenie. Odzwierciedlają codzienną walkę rodziców chorych dzieci. Dodajmy, że tej walce stawką jest sprawność i życie najmłodszych.
Dystrofia mięśniowa Duchenne’a to jedna z najcięższych chorób genetycznych. Zapadają na nią wyłącznie chłopcy. Schorzenie niszczy mięśnie stopniowo pozbawiając sprawności. Następnie chory przestaje samodzielnie oddychać.
Obecnie pojawia się dużo nowych leków i terapii, które mogą zatrzymać chorobę i przedłużyć dzieciom bezcenny czas sprawności. W Europie są one refundowane, w Polsce – kosztują krocie.
Dawid ma nadzieję, że podejmując morderczy wysiłek poruszy serca, przede wszystkim polityków odpowiedzialnych za opiekę zdrowotną. Zależy mu, aby nowoczesne leczenie było dostępne także dla polskich dzieci.
Dawid codziennie pokonuje około 30 km. Za biegaczem 1/3 trasy.
Jeszcze przed rozpoczęciem wyzwania biegacz mówił, że nie wyobraża sobie, żeby rodzinne miasto nie znalazło się na jego trasie.
Do Wrześni dotarł około 10.30. Meta odcinka zlokalizowana była na kempingu przy ul. Świętokrzyskiej, gdzie rodzina, przyjaciele i znajomi przygotowali gorące powitanie.
Dawid od razu wpadł w ramiona żony Pauliny i synka. Później, pomimo widocznego zmęczenia, witał się i ściskał ze wszystkimi gośćmi.
Beata Jankowiak, która zajmuje się częścią organizacyjną przygotowała dla bohatera imprezy specjalny upominek - wielki bukiet róż oraz voucher na rodzinny obiad w restauracji Rynek24.
Biegacz gorąco dziękował władzom miejskim oraz wszystkim, którzy wspierają jego akcję, a także apelował o udostępnienia facebookowego profilu, na którym relacjonuje bieg i nagłaśnianie problemów chorych dzieci.
Relacje z biegu można śledzić: TUTAJ.
Powitaniu Dawida towarzyszył rodzinny piknik oraz licytacje dla Kacperka. Imprezę powitalną zorganizowali Beata Jankowiak, Mikołaj Milczarek i Bartek Kosmala. Wsparły ich: KGW Gutowianki, Spółdzielnia Mleczarska Września, OSP Węgierki, kwiaciarnia Nerina, Jubiler Rynek, Serwis Gastro Szymon Idzikowski, restauracja Rynek24, Browar Fortuna oraz wokaliści.
Już jutro wrześnianin wyrusza w kierunku Słupcy. Trzymamy kciuki i życzymy dużo sił!
5 7
Serca polityków?
Przecież serca POPiSu biją dla ukraińców a nie Polaków. Dla nich wszystko, a my mamy płacić. Ale tacy są wybierani od 20 lat
3 0
Zastanawiam się, czy ta cała otoczka, imprezy powitalne, wyjazd autobusem do Szczecina (i to co wydali uczestnicy wyjazdu), koszulki itd nie kosztuje więcej niż kolega zbierze podczas biegu
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz