Śmiertelne zatrucia grzybami były „wypadkiem przy pracy”

Porażka.....wystarczy grzyby nazbierać jak się kogoś nie lubi...

Śmiertelne zatrucia grzybami były efektem kaca i braku alko! Jak mieli braki to zbierali jak leci bez patrzenia na grzyba, grunt aby był towar do sprzedania. Czyli można kogoś otruć i nie ponieść żadnych konsekwencji. Dobrze się dzieje w Państwie Polskim!

I już pojawiły się gandalfy prawne. Wiecie jakie są znamiona nieumyślnego spowodowania zgonu. Gdyby facet który zbierał grzyby, zrobił z tego sos, i sos tan dał tym osobom, to wtedy jest nieumyślne spowodowanie śmierci. Gdy dał jej te grzyby aby sobie z tego coś zrobiła, to jak!!!!! Przecież miała oczy, robiła z tego sos. Znała się na tym. Jak nie , to nie powinna jeść. Poczytajcie kodeks karny. A jak się kodeks nie podoba to zmieńcie tych, którzy prawo tworzą, a nie miejcie prestesji do tych, którzy maja dążyć do jego respektowania i egzekwowania Nikt siła do buzi tych grzybów nie wkładał.

Czy ktoś o zdrowym rozumie przyjmie świadomie arszenik? Jeżeli przyniesiesz teściowej arszenik , i powiesz ze to kawior z fiordów i robisz to świadomie , to popełniasz zabójstwo. Jeżeli przyniesiesz arszenik, i powiesz ze to arssenik, a ona to *%#)!& to nie jest to nawet nieumyślne spowodowanie śmierci. Ktoś komuś dał grzyby. Ten ktoś to sprawdzil( przynajmniej powinien) i zjadł. Wina tego Pana jest to, ze zabrał trująca, udowodnij, ze celowo go zabrał. Udowodnij, ze celowo go dał. Poczytaj, potem sie uzewnetrzniaj. Łatwo jest ferować wyroki.

Tak, bo w/g Prokuratury życie ludzkie nic nie jest warte, byle pijak może nas zatruć muchomorami i nic mu nie zrobią, rodzina powinna odwołać się od tej haniebnej decyzji. Ta sprawa powinna znalezc się w Sądzie!

Grzyby dzielą się na 3 rodzaje: jadalne przeznaczone do obrotu, jadalne zbierane na własny użytek, oraz niejadalne i trujące, którymi ktoś sobie może popełnić samobójstwo (umyślnie lub nieumyślnie).
Według mnie przestępstwo zostało popełnione poprzez udostępnienie innej osobie grzybów nie przeznaczonych do obrotu, natomiast zbieranie grzybów w stanie upojenia alkoholowego lub nawet będąc na głodzie, powinno być karalne podobnie jak prowadzenie samochodu w takim samym stanie.
Jak dla mnie ten precedens uniewinnienia bardzo zaszkodzi poczuciu jakiejś elementarnej odpowiedzialności za życie innych ludzi. Tłumaczenie, że obdarowany powinien sprawdzić grzyby jest błędne, bo często grzyb po zerwaniu pozbawiony już jest pewnych charakterystycznych cech jak np pochwiasta podstawa trzonu w przypadku tego muchomora. Źle się stało, że sprawców uznano za niewinnych.

Wypadek przy pracy grzybiarzy? Rozumiem, że ci, którzy sprzedali grzyby, a wcześniej je nazbierali mają odpowiednie kursy i licencję po zdanym egzaminie. Tak?

Wina facetów, którzy byli pod wpływe' i nazbierali trujących grzybów i jeden z nich wręczył je znajo'y panio' zapewniając, że są to grzyby jadalne jest oczywista. Ten gość 'ieszkał w ty' sa'y' bloku i starsze panie /siostry/ 'iały do niego zaufanie. Parę dni wcześniej też i' dostarczył grzyby, ale jadalne. Siostry w takiej sytuacji nie 'usiały się znać na grzybach, ty' bardziej, że sro'otnika często trudno odróżnić od gąski czy gołąbka. - Jeśli dorosły 'ężczyzna wręczył znjo'y osobo' śiertelnie trujące grzyby w celu ich spożycia, zapewniając, że są jadalne, to nie ulega żadnej wątpliwości, że ponosi pełną odpowiedzialność za ś'ierć tych pań. Oczywiście cała ta sprawa, w której w su'ie poniosły ś'ierć aż 4 osoby (!) powinna byś skierowana przez prokuratora do sądu !