Centrum Weterynaryjne Września na dobre u siebie

Na początku kwietnia ceniony wrzesiński gabinet weterynaryjny obchodził piątą rocznicę działalności.

Dla Magdaleny Antosik, założycielki Centrum, kluczowy był pierwszy rok. Jako Kujawianka z pochodzenia nieco obawiała się, czy dobrze będzie jej się mieszkać i pracować w Wielkopolsce.

– Wprowadzając się do Wrześni, razem z mężem nie wiedzieliśmy, co się wydarzy, czy lokalni zaakceptują „obcą” w ich mieście. Rzeczywistość okazała się wyjątkowo miło zaskakująca. Nie tylko pokochaliśmy to miasto całym sercem, ale też zdecydowaliśmy się zostać tutaj na stałe i założyć rodzinę, jednocześnie rozwijając nasz gabinet – przyznaje pani Magdalena.

Po roku dołączył do niej nowy członek zespołu, z czasem dochodzili kolejni. Dziś w Centrum przy ul. Słowackiego pracują cztery osoby – dwóch lekarzy i dwóch techników weterynarii.

– Trafiłam na rewelacyjny „dream team” jako pracodawca. Jesteśmy doskonale funkcjonującym organizmem i pomimo wielu wyzwań, problemów i przeszkód nadal każdy z nas kocha swoją pracę równie mocno, jak na jej starcie – zapewnia Magdalena Antosik.

Podobnie jak z kadrą sprawa miała się ze sprzętem. Gabinet zaczynał z aparatem USG i podstawowym mikroskopem. Dziś dysponuje najnowszym aparatem RTG, a niebawem wzbogaci się jeszcze o nowoczesny sprzęt do ultrasonografii wraz z kilkoma głowicami pozwalającymi na dokładniejsze badania. Centrum doposażyło się także w szereg mniejszych urządzeń ułatwiających pracę. Dziś bez problemu można tam zbadać mocz, krew w pełnych profilach diagnostycznych, sprawdzić ciśnienie, dno ucha czy wykonać cytologię i posiew. Ale gabinet inwestuje nie tylko w urządzenia.

– Kluczem do sukcesu jest dla nas stały rozwój i doskonalenie umiejętności lekarskich, dlatego co parę tygodni uczestniczymy w szkoleniach pogłębiających interesującą nas wiedzę, m.in. z zakresu chirurgii, stomatologii, dermatologii, neurologii, anestezjologii czy behawiorystyki – wymienia założycielka Centrum.

W czasie ostatnich lat gabinet z ul. Słowackiego nawiązał też współpracę z różnymi specjalistami. Co kilka tygodni pojawia się tam kardiolog, a przypadki neurologiczne konsultowane są z dwoma znanymi w kraju neurologami. Podobnie w kwestii pacjentów okulistycznych czy gryzoniowych, których jest w naszym mieście coraz więcej.

Jakie są plany na kolejne „pięciolatki”?

– Niebawem poszerzymy zakres naszych usług. Staramy się dostosowywać do potrzeb właścicieli zwierząt i wspierać ich edukację w temacie opieki. Życzę sobie, abyśmy za kolejne pięć lat mogli powiedzieć: „Rozwinęliśmy się”. Jednak pamiętamy też, że cel bez planu pozostanie tylko życzeniem – zaznacza pani Magdalena.