Zamknij

Edukacja zdrowotna w szkołach. Nowy przedmiot, który budzi emocje

MOK 11:08, 09.10.2025 Aktualizacja: 21:58, 09.10.2025
5

We wrześniu w polskich szkołach pojawił się nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Jego wprowadzenie wywołało sporo dyskusji, zarówno w środowisku nauczycieli, jak i wśród rodziców. Ze Stefanem Tomczakiem, edukatorem zdrowotnym i szkoleniowcem w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu, rozmawiamy o tym, czym jest edukacja zdrowotna, jakie ma cele i z jakimi problemami borykają się szkoły przy jej wdrażaniu.

„WW”: Czym właściwie jest edukacja zdrowotna i jaką rolę ma pełnić w szkołach?

STEFAN TOMCZAK: – To nowy przedmiot, który obejmuje szeroki zakres zagadnień. Od zdrowia fizycznego i żywienia, przez dojrzewanie, psychologię i psychiatrię, aż po kwestie związane z seksualnością czy higieną życia. Łącznie program obejmuje 11 działów, które różnią się w zależności od poziomu edukacyjnego. Jego celem jest nie tylko przekazanie wiedzy, ale przede wszystkim kształtowanie postaw prozdrowotnych i przygotowanie młodych ludzi do radzenia sobie z wyzwaniami współczesności – zarówno tymi fizycznymi, jak i psychicznymi czy społecznymi.

Jak pan został edukatorem zdrowotnym?

 – W maju i czerwcu uczestniczyłem w dwutygodniowym szkoleniu w Ośrodku Rozwoju Edukacji w Sulejówku pod Warszawą. Tam przygotowywano nas do przekazywania wiedzy i metod nauczania związanych z edukacją zdrowotną, żebyśmy byli wsparciem merytorycznym dla nauczycieli. Po powrocie rozpocząłem szkolenia w Poznaniu, w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli. Latem prowadziliśmy warsztaty, a teraz – w październiku – organizujemy kolejne spotkanie, również przy wsparciu instytucji takich jak sanepid.

Jak nauczyciele podchodzą do tego przedmiotu?

 – Z jednej strony widać duże zainteresowanie i potrzebę takiej edukacji, ale z drugiej są obawy związane z organizacją. Zakres materiału jest bardzo szeroki, dlatego trudno oczekiwać, by jeden nauczyciel był w stanie go w pełni realizować. Idealnie byłoby, gdyby w nauczanie angażowało się kilku specjalistów, ale w praktyce często przypada to jednej osobie. Dyrektorzy szkół mają problem, jak to rozwiązać kadrowo i organizacyjnie.

A jak reagują rodzice i uczniowie?

– Tutaj pojawia się kilka barier. Po pierwsze, edukacja zdrowotna jest przedmiotem nieobowiązkowym, więc rodzice mogą wypisać dzieci z zajęć. Część z nich robi to z powodu braku informacji, czym dokładnie te lekcje są. Bywa też, że utożsamiają edukację zdrowotną wyłącznie z edukacją seksualną, a to tylko jeden z wielu działów programu. Niestety zdarza się również, że godziny zajęć są mało atrakcyjne, np. ostatnia lekcja w piątek, co zniechęca uczniów do uczestnictwa.

Dlaczego pana zdaniem ten przedmiot jest ważny?

– Żyjemy w czasach, w których młodzież jest bombardowana informacjami z internetu, TikToka czy innych mediów społecznościowych. Często są to treści nieprawdziwe, szkodliwe lub wręcz niebezpieczne. Edukacja zdrowotna ma pomóc dzieciom zrozumieć zagrożenia, nauczyć je krytycznego myślenia i radzenia sobie w sytuacjach  trudnych, od cyberprzemocy po problemy zdrowia psychicznego. To także okazja do rozmów o wartościach, normach i odpowiedzialności. Szkoła nie zastąpi rodziców, ale może ich bardzo mocno wspomóc.

Jakie są najbliższe działania w regionie?

– Już 9 października w Samorządowej Szkole Podstawowej nr 2 we Wrześni odbędzie się spotkanie informacyjne dla nauczycieli edukacji zdrowotnej, organizowane wspólnie z sanepidem. Chcemy przybliżyć pedagogom, na jakie wsparcie mogą liczyć, jak realizować podstawę programową i jak radzić sobie z problemami praktycznymi. Liczymy, że takie inicjatywy pomogą stopniowo oswoić temat i pokazać, że edukacja zdrowotna to nie zagrożenie, a szansa – zarówno dla uczniów, jak i dla całych społeczności szkolnych.

Co chciałby pan powiedzieć rodzicom i nauczycielom?

– Przede wszystkim, żeby nie bali się tego przedmiotu. Edukacja zdrowotna nie jest zagrożeniem, tylko wsparciem. To przestrzeń do rozmowy z młodzieżą o sprawach naprawdę ważnych – zdrowiu, emocjach, relacjach. Warto dać jej szansę, bo korzyści dla dzieci mogą być ogromne.

Który temat powinien być najważniejszy w edukacji zdrowotnej?Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki

(MOK)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (5)

KartkyKartky

6 0

Dwutygodniowe szkolenie?
Ja prdę! W bolszewickiej Polsce nawet dłużej szkolili w wielu obszarach!
Pamiętam hasło; *nie matura, lecz chęć szczera...* 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Brawo wy!

11:30, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

***** ******* **

5 0

Czy to ten nasz słynny, miejscowy Stefan?
Ten lokalny?
Nie wyjaśniłeś redaktorku! 🤣🤣🤣🤣🤣

11:37, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

wróbelwróbel

4 0

Dyrektor Emeryt Radny Edukator ,trafił nam się we Wrześni uniwersalny człowiek, kasa się zgadza .

15:11, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

AMACXAMACX

3 0

Ja prdlę! 👎👎👎👎👎

16:45, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

KollloKolllo

0 0

Brawo Otoczna!!!

20:46, 09.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%