Długi czerwcowy weekend okazał się wyjątkowo kosztowny dla czterech kierujących, którzy za nadmierną prędkość stracili prawo jazdy na najbliższe trzy miesiące. Rekordzistą wśród zatrzymanych okazał się 32-letni kierowca volvo, który w terenie zabudowanym pędził z prędkością aż 119 km/h.
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości jest wciąż jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. Mimo licznych apeli policji, nie brakuje osób, które ignorują przepisy i narażają na niebezpieczeństwo siebie oraz innych uczestników ruchu.
Już 18 czerwca w Mikuszewie funkcjonariusze zatrzymali 40-letniego mieszkańca powiatu średzkiego, który oplem astrą przekroczył dozwoloną prędkość o 52 km/h.
Kolejne wykroczenie miało miejsce 22 czerwca w Kaczanowie. 34-letni mieszkaniec gminy Mogilno, kierując fiatem ducato, jechał z prędkością 109 km/h w terenie zabudowanym.
Tego samego dnia w Skotnikach padł niechlubny rekord weekendu - 32-letni kierowca volvo V40 został zatrzymany, gdy jechał 119 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.
Ostatni z zatrzymanych, 22-letni kierowca BMW, w miejscowości Ciążeń w powiecie słupeckim przekroczył prędkość o 53 km/h.
Wszyscy kierujący stracili prawo jazdy na trzy miesiące. Kierowcy ppla, fiata i BMW zostali ukarani mandatami w wysokości 1500 zł oraz 13 punktami karnymi. W przypadku kierowcy volvo kara była wyższa - mandat w wysokości 2000 zł oraz 14 punktów karnych.
Policja apeluje o rozwagę i przestrzeganie przepisów drogowych. Nadmierna prędkość to wciąż jedna z głównych przyczyn tragicznych zdarzeń na drogach.
0 1
Jeździ dalej swoją starą astrą w gazie z jarocińskiego narąbany do roboty na magazynie?
1 0
Marszałek Marcin Jabłoński jest zdrów?
0 0
Niech pan Łukasz Różański pokaże cały filmik. To jest prędkość radiowozu, często policjanci manipulują i z ogromną prędkością dojeżdżają do samochodu wmawiając że to jest ich prędkość.