W Polsce znajduje się około pięciu tysięcy Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD), które łącznie zajmują 44 tysiące hektarów. Pojedynczych działek mamy około miliona. Ponieważ każda działka jest przydzielana rodzinie, przyjmuje się, że z ogrodów w całym kraju stale korzysta blisko cztery miliony osób.
W powiecie wrzesińskim działa 13 ROD-ów, z czego 10 w samej Wrześni. Łącznie to ponad 60 hektarów, na których znajduje się blisko 1800 działek. Śmiało można przyjąć, że z ogrodów w powiecie wrzesińskim stale korzysta około siedmiu tysięcy osób, nie licząc spacerowiczów i biegaczy korzystających z ogólnodostępnych dróg, skwerów i alejek.
Dawniej działki pełniły głównie funkcje użytkowe, służyły do hodowania warzyw i owoców. Dzisiaj to przede wszystkim miejsca rekreacji i rodzinnych spotkań przy grillu. Trawniki i place zabaw nie wyparły jednak całkiem ogródków i minisadów hodowlanych.
Liczące niekiedy ponad sto lat ogrody idą z duchem czasu. Coraz częściej pojawiają się na nich murowane i ubezpieczone altany z wszystkimi domowymi udogodnieniami, takimi jak prąd, internet czy szambo. Coraz częściej widać na działkach LED-owe oświetlenie, panele fotowoltaiczne, monitoring, samobieżne kosiarki, szklarnie, kompostowniki czy automatyczne systemy nawadniania.
Nie zmienia się tylko jedno – rodzinny charakter ROD-ów.
– Słowo, które najlepiej oddaje ducha działek, to wielopokoleniowość. Ogrody przechodzą z pokolenia na pokolenie, najczęściej rodzice przekazują je swoim dzieciom. Poza tym są miejscem rodzinnych spotkań. Wiele dzieci i wnuków wychowało się na działkach i tam zaczęło poznawać przyrodę. Wielopokoleniowość doskonale widać na naszych dorocznych imprezach integracyjnych, takich jak Powiatowe Dni Działkowca – mówi Zbigniew Mikołajczak, prezes ROD „Ogród Miejski" we Wrześni, przewodniczący powiatowego kolegium prezesów i członek okręgowego zarządu Polskiego Związku Działkowców (na zdjęciu głównym pierwszy z prawej).
– Inne częste i popularne określenie dla ogrodów brzmi „zielone płuca miast" i to wcale nie jest na wyrost. Poza trawą, krzewami i drzewami owocowymi rosną tu też duże, wieloletnie drzewa. Dają cień i wytchnienie nie tylko na ogólnodostępnych placach i skwerach, ale także na samych działkach. Często są to świerki nasadzone po Bożym Narodzeniu – zauważa prezes Mikołajczak.
Można powiedzieć, że wraz ze wzrostem działkowych choinek słabną same okresy zimowe.
– Pamiętam, że w latach 70. czy 80. zimy były znacznie dłuższe i ostrzejsze. Regularnie przychodziły mrozy po kilkadziesiąt stopni, a śnieg wysoki na metr i więcej leżał całymi tygodniami. To powodowało, że wiosną i latem mieliśmy o wiele mniej robactwa na działkach. Nie trzeba było robić tylu ochronnych zabiegów i oprysków na roślinach. Było też znacznie mniej dokuczliwych owadów, takich jak komary, meszki czy kleszcze. Zwłaszcza te ostatnie to dzisiaj prawdziwa plaga. Teraz nawet w grudniu można je złapać! – ubolewa Krzysztof Iskrzycki, prezes ROD „Nad Wrześnicą".
– Dawniej zimy były inne także pod względem smogu. Było go mniej, bo nie było tylu domów, zakładów i samochodów co teraz. Tu także ogrody działkowe mają swoje znaczenie. W okresie grzewczym, kiedy pojawiają się alerty o złej jakości powietrza, w pewnych częściach miasta ogrody to niekiedy jedyne miejsca, gdzie można głębiej odetchnąć – dodaje Zbigniew Gaszyński, prezes ROD „Stare Ogrody" we Wrześni i członek okręgowego zarządu PZD.
„Stare Ogrody" to jedyny lokalny ROD, który powiększył powierzchnię w wolnej Polsce. Poprzednie takie działania miały miejsce jeszcze w dawnym systemie. W zeszłym roku Gmina Września przekazała „Starym Ogrodom" niecały hektar wolnego terenu w okolicy osiedla Bronisławy Śmidowicz. Całość podzielono na 23 nowe działki.
Zainteresowanie przerosło wszelkie oczekiwania. Chętnych do kupna było dwunastokrotnie więcej niż samych działek. Trzeba było przeprowadzić specjalne publiczne losowanie wśród potencjalnych nabywców i wynająć do tego celu halę sportową. Obecnie przekazany teren jest już w połowie zagospodarowany i zabudowany.
– Nowi działkowcy szybko przystąpili do działania. Posadzili trawę, wykonali nasadzenia i postawili altany. To często młodzi ludzie z betonowych osiedli, którzy szukali miejsc do kontaktu z naturą i rodzinnej rekreacji. Przyszłoroczna wiosna i lato zapowiadają się dla nich bardzo atrakcyjnie – zauważa prezes Gaszyński.
– Samorządy, które zrozumiały, jak ważne i pożyteczne są ogrody, sprzyjają działkowcom. Tak jest właśnie we Wrześni. Od wielu lat możemy liczyć na wsparcie i współpracę naszych władz. Działki w samej Wrześni zajmują około 50 hektarów. Czy samorząd byłby w stanie stworzyć i utrzymać dodatkowy park o takiej powierzchni? Mało prawdopodobne. A dzisiaj Września ma praktycznie taki park za darmo – stwierdza prezes Iskrzycki.
– Ogrody są też wsparciem miejskiej gospodarki wodnej. Wielu działkowców odciąża sieci wodociągowe, bo korzysta ze zbieranej deszczówki lub własnych studni. Praktycznie na co drugiej wrzesińskiej działce można znaleźć pojemniki na deszczówkę lub studnie. Przez ostatnie coraz cieplejsze lata, kiedy okoliczne miasta wprowadzały zakazy korzystania z sieci wodociągowych na działkach, u nas nie było takiej potrzeby – podkreśla prezes Mikołajczak.
– Inną bardzo ważną rolą ogrodów jest retencja. Działki odbierają wody opadowe, które w innym wypadku mogłyby zalewać miasta. Gdyby w centrum Gniezna znajdowało się więcej ogrodów, może nie doszłoby do tej katastrofalnej powodzi błyskawicznej z maja tego roku – dodaje szef ROD „Ogród Miejski".
Ostrzeżenia przed skutkami zmian klimatycznych niekiedy padają na działkach publicznie z głośników. Tak było latem 2023 roku na Powiatowym Dniu Działkowca we Wrześni. Gość specjalny tego wydarzenia, Zdzisław Śliwa, prezes okręgu poznańskiego PZD, w swoim przemówieniu nawiązał do ówczesnych ogromnych pożarów, które nękały m.in. Grecję.
– Jako działkowcy na co dzień robimy wiele, ale musimy robić jeszcze więcej w obronie klimatu, aby nasze RODOS, czyli Rodzinne Ogrody Działkowe Ogrodzone Siatką, nie zamieniły się w to prawdziwe płonące Rodos. Dlatego apeluję: zbierajmy deszczówkę! Ostatnio na szczęście popadało, ale nie wiemy, czy za chwilę znowu nie będzie u nas suszy. Wspólnie walczmy o klimat! – namawiał prezes Śliwa.
– Działkowców nie trzeba specjalnie przekonywać do walki o klimat – dodaje dzisiaj Zbigniew Mikołajczak. – Każdy na swoim ogrodzie stara się być jak najbardziej oszczędny, ekologiczny i przyjazny dla środowiska. Ale nie da się ukryć, że wokół zmian klimatycznych pojawiło się wiele sporów i kontrowersji. Nie nam to rozstrzygać, my jesteśmy na to za mali. Najważniejsze dla nas jest to, żeby koszty walki o klimat nie zostały przerzucone na zwykłych obywateli, właśnie takich jak działkowcy. Największą rolę mają tu do odegrania przede wszystkim korporacje i wielki przemysł, zwłaszcza z tych krajów, które emitują najwięcej zanieczyszczeń i w zielonej polityce są daleko w tyle za Europą – podsumowuje przewodniczący powiatowego kolegium prezesów.
Tomaszowski15:40, 04.12.2024
Redaktorek hoduje się zwierzęta rośliny się uprawia... Takich rzeczy uczą się dzieci w 4 klasie podstawówki. 15:40, 04.12.2024
s2216:15, 04.12.2024
@Tomaszowski; nie wymagaj zbyt wiele 🤣🤣🤣🤣🤣
Po tym co redaktorek wywinął ze Starostwem to... 🤣🤣🤣🤣🤣 16:15, 04.12.2024
P-316:46, 04.12.2024
Prezydent Duda wam oczka wodne zafunduje przecież obiecał 16:46, 04.12.2024
*19:37, 04.12.2024
Chyba już jest nowelizacja ustawy z 8.12. 23r by Rod-y mogłyby być w każdej strefie. Teraz mogą być tylko w trzech spośród 13-tu stref zagospodarowania. A ile do tej pory poszło papieru na niepotrzebne druki, ile dyskusji, ile zebrań, ile nerwów, ile ...... Piszę CHYBA bo u naszych chcących się wykazać róznie bywa! 19:37, 04.12.2024
Ciemno 23:48, 04.12.2024
Na Dąbrowskiego nie świecą latarnie, ciemno na ulicy i między blokami, coś ktoś wie 23:48, 04.12.2024
Ale16:35, 04.12.2024
3 1
trawę "posadzili" 16:35, 04.12.2024