Kierowca samochodu osobowego przejechał kota i nawet nie raczył się zatrzymać. Zwierzę zmarło w męczarniach.
Do zdarzenia doszło we wtorek 29 października o godzinie 2.12 na drodze powiatowej w Gozdowie. Na zarejestrowanym przez kamerę monitoringu nagraniu, widać, że kierowca samochodu osobowego potrąca kota. Bulwersujące w tym wszystkim jest to, że kierowca pędzie dalej, jakby nic się nie stało.
– Zwierze zmarło w męczarniach, a widać to na nagraniu. Potrącenie zwierzęcia może zdarzyć się każdemu z nas. Ale w takiej sytuacji trzeba zachować się jak człowiek, a nie zwierzę! Kierowca nawet nie zainteresował się losem kota. Po prostu pojechał dalej – oburza się Czytelnik.
Kierowca, który potrącił zwierzę – nieważne czy kota, psa czy sarnę, dzika – ma ustawowy obowiązek udzielenia mu pomocy. Mówi o tym wprost artykuł 25 ustawy o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 roku. Zwierzęta, dokładnie tak samo jak my, odczuwają ból i cierpienie, więc gdy zdarzy się wypadek drogowy naszym obowiązkiem jest pomóc rannemu zwierzęciu.
Poniżej publikujemy nagranie i uprzedzamy, że jest drastyczne.
34 18
Jezdnia nie jest dla kotów, umiera człowiek a nie kot
12 8
Nie jest dla kotów, skąd kot ma wiedzieć, przez to kierowca wg przepisów jest zobowiązany o uwagę. Może zwierzę nie umiera, tylko zdycha, ale tak samo cierpi jak człowiek.
6 10
To umieraj pajacu
2 2
Taa... No i Polska dla Polaków.
0 0
Sam też zdechniesz the bilu
28 2
jak pomóc takiemu kotu o 2:10 w nocy? A gdyby to była dodatkowo noc z soboty na niedzielę?
6 7
Na pewno kierowca poczuł i zobowiązany jest zadzwonić jeżeli nie zna numeru, to w telefonie alarmowym mu podpiwiedzą.
17 7
Jakby to był dzik albo sarna to na pewno bym się wrócił
24 2
A ten oburzony czytelnik udzielił kotu pomocy?
7 7
Oburzony nie jest stróżem nocnym który patrzy się na pustą drogę. Nagranie zobaczył na drugi dzień.
30 1
To może warto w takim artykule napisać, jak postępować w takiej sytuacji w środku nocy?
0 11
Na pewno kierowca poczuł i zobowiązany jest zadzwonić jeżeli nie zna numeru, to w telefonie alarmowym mu podpowiedzą.
0 2
Jest taka apka "Animal Helper". Ja ją mam w telefonie.
28 10
Wielka draka o kota.
32 13
Uczłowieczanie zwierząt to lewacki wymysł. Umiera człowiek.
19 1
W gazecince same błache tematy, czyli władzy na ręce nie patrzymy, burmistrzowi zdrowia życzymy.
15 5
Powinien do Szpitala na OIOM odtransportować
8 1
Byle nie do Wrześni, szkoda kota.
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
14 3
Kot na drzewie, w studni i kot przejechany. Ciekawe tematy . Tak trzymać
0 4
Chyba "madka" powinno być.
15 0
jak np.jedziesz samochodem wyleci ci pies albo kot koło takiego gospodarstwa uszkodzi ci zderzak a ty staniesz pytając kogo to pies albo kot to nagle właściciela nie ma bo boją się że musza oddać za naprawę auta. Więc nie róbcie dramatu.Szkoda słów. Lepiej napisać o ludziach co giną w strefie gazy na ukrainie itd.naprawdę kotostrofa
6 1
I o to loto!
5 1
Zobaczyłem kiedyś jeża na drodze i zrobiło mi się szkoda nie chciałem go przejechać, więc skręciłem szybko i na chwilę straciłem panowanie nad samochodem i omało w drzewo nie walnąłem na centymetry się wyrobiłem. To do kogo miałbym się wtedy zwrócić jakbym rozbił samochód, czyj to jeż?
5 4
Gadać to każdy potrafi. Jeżeli szkoda ci ludzi co giną w strefie Gazy i na Ukrainie, to jedź tam i im pomóż.
12 6
Przede wszystkim umiera człowiek a kot i zwierzęta zdychają
7 1
Pytanie czy on poczuł że trafił tego sierścią bo wątpię. A druga sprawa kiedy będziecie opisywać że ktoś autem trafił muchę bo to będzie sensacja
6 1
bełkot
4 6
Wychodzi zacofanie wielu Polaków, zwłaszcza na wsi. Koty powinny być trzymane w domu. Koty nie powinny wychodzić luzem. Pewnie będzie dużo minusów, ale to oznacza, że mentalnie zatrzymaliście się gdzieś na zapadłej wsi w XIX wieku. I tak, zwierzęta umierają, a nie zdychają. Nie bronię kierowcy, chociaż faktycznie mógł nie zauważyć sytuacji. Ale pewnie poczuł uderzenie. I jest winny, tak samo jak winni są ci, którzy nie zapewnili kotu opieki.
4 3
Zgadzam się z powyższym.
7 2
nie wiesz czym się różnią koty na wsi i w mieście, na wsi łapią myszy i są potrzebne a w mieście paniusie w bloku puszeczkami karmią z nudów bo dzieci nie mają
4 0
Spotkała mnie kiedyś analogiczna sytuacja. Jechałam przez wioskę, zmierzchało, nagle z pobliskiego gospodarstwa wyskoczył kot i trafił pod koło. Po kilkunastu metrach zatrzymałam się, cofnęłam, biedaczek wił się w konwulsjach. Za mną jechała karetka. Nie wiedząc co zrobić (stan kota nie wskazywał, że można go uratować) poprosiłam ratownika o pomoc. Zapytał, czy mam coś ciężkiego. Kiedy powiedziałam, że nie, poszedł do samochodu, wyciągnął jakiś klucz, walnął kota w łeb, odsunął na pobocze i odjechał. Lajf is brutal, niestety.
5 1
Brawo dla tego pana . Chociaż nie cierpiał w" męczarniach"
2 1
Bez jaj, prawidłowe zachowanie ratownika, jeżeli sytuacja miała naprawdę miała miejsce. Pilitycy itwórcy prawa nie są najbardziej lotnymi orłami w stadzie.
0 1
Źle zrobił, prawdziwy ratownik powinien dać mu zastrzyk usypiający, a nie walić kluczem w łeb.
5 1
To teraz dla obrońców kotków i piesków. Jadąc samochodem z lasu wprost pod samochód wbiegła mnie sarna. Bardzo niebezpieczna sytuacja dla całej rodziny przy dużym natężeniu ruchu . Po uderzeniu, zwierzę żyło. Pomyślałem, że zadzwonię po służby, przyjedzie leśniczy i dobije zwierzę by się nie męczyło. Już w trakcie zgłoszenia otrzymałem informację, że mam czekać na miejscu. Przyjedzie Policja a ja zastanę ukarany mandatem, uszkodziłem dobro narodowe. Okazuje się, że jeżeli w lesie jest znak o dzikiej zwierzynie (a uwierz mi jest przed każdym lasem) to obowiązkiem kierowcy jest zachowanie ostrożności. Jeżeli przejechałeś sarnę, to nie zachowałeś należytej ostrożności i jest to twoja wina. Przyjeżdża Policja, wlepia mandat. Policja zabrała dowód rejestracyjny. Zbita lampa, nie możesz jechać bo światło choć działa, to nie ma opcji aby jechać. Powrót lawetą do domu- jak masz dobre ubezpieczenie to w cenie, jeżeli nie to do mandatu + kilka stówek. I na koniec najlepsze. Sarnie nikt już nie pomógł, sama dokonała żywota. Tak jak piszą niektórzy najważniejsze jest życie ludzkie i dobrze że nikomu nic się nie stało...
4 0
Dobrze powiedziane - obowiązkiem kierowcy jest zachowanie ostrożności - otrzymując uprawnienia uprzednim zdaniem egzaminu godzimy się na wszystko przestrzegać to co jest w kodeksie, jesteśmy świadomi wszystkich zagrożeń wsiadając do samochodu.
4 1
Nie widać momentu kolizji kota z autem. Zatem nie posiadamy informacji czy kierowca miał szansę zauważyć kota. Jak już wcześniej zauważono kot zdycha nie umiera !
0 2
Tzn zadzwonic na 112
3 0
Czy nagrywający ma podpisaną zgodę z zarządca drogo na nagrywanie? Jeżeli nie to Rodo i około milion zł kary. Pozdrawiam
3 0
Czy właściciel ma zgodę zarządcy drogi na nagrywanie? Jeżeli nie ma to złamano ustawę o Rodo i sprawca powinien sprawę zgłosić do GIODO.
3 0
Ponadto nawet jeżeliby ma zgodę, to nie ma tablicy o monitorowaniu miejscowości więc wtedy Zarządca drogi odpowiada
4 0
Udostępnienie nagrania jest karalne, chyba że dotyczy osoby bezpośrednio uczestniczącej w zdarzeniu. Nasuwa się więc pytanie czy osoba udostępniająca nagranie była właścicielem zwierzaka. Z kolei jeżeli była właścicielem, to jak mogła wypuścić zwierzę na noc na dwór? Toż to znęcanie się chyba.
3 0
Nawet się za siebie nie spojrzał… przecież samochód jest wyposażony w lusterka. Jest pan jasnowidzem że wie pan gdzie się spojrzał kierowca? Potraficie poprawić człowiekowi humor to fakt. Co za aktywiszcze pisze takie wypociny?
1 0
Nie wolno spoglądać się za siebie w czasie jazdy. Spoglądanie się za siebie mamy obowiązek tylko przy cofaniu. W innych przypadkach - ma pan rację - samochód jest wyposażony w lusterka.
2 0
Właściciel kota powinien być pociągnięty do odpowiedzialności … powinien kota trzymać na podwórku
1 0
Na sznurku tak jak Kargul