Przypomnijmy, że 18 maja wrześnianin ruszył rowerem w wielką podróż na południe Europy. Chce przejechać ok.2,5 tys. km. Wczoraj dojechał do Włoch i osiągnął półmetek, teraz zastanawia się którędy wrócić do Wrześni. Powrót ustalił na 10 lipca br.
- Z pewnością pomknę wybrzeżem w kierunku włoskiego Triestu a dalej trochę przez Słowenię, Chorwację i Węgry. Chciałbym przejechać przez Ljubljanę i Zagrzeb. Sam jestem ciekaw jak uda mi się przez tę dwa tygodnie zbliżyć do Polski. Prawdopodobnie będzie mi musiała przyjść z odsieczą ukochana żona Emilia, ale to mam nadzieję gdzieś na Węgrzech lub nawet już na Słowacji lub w Czechach – informuje Krzysztof Marciniak.
3 0
Brawo!