Na pierwszy rzut oka choroba Kacperka jest na razie niezauważalna. Chłopiec jest wesoły i rozbrykany jak każdy kilkulatek. Jednak rodzice patrzą na synka z niepokojem. Kiedy mały rozkłada na podłodze samochodziki, oczy robią im się mokre. Myślą o tym, co będzie za dwa, trzy lata. Dystrofia mięśniowa Duchenne’a niszczy mięśnie stopniowo. Większość chorych dzieci w wieku 8–12 lat jest już przykuta do wózka. Później atakowane są mięśnie oddechowe. Często dochodzi też do uszkodzenia mięśnia sercowego.
Kacperek miał już problemy we wczesnym dzieciństwie. Zdiagnozowano u niego autyzm atypowy.
– Cały czas coś nie dawało mi spokoju. Czułam, że to coś więcej niż autyzm. Mąż mnie uspokajał, ale bardzo się denerwowałam. Jak Kacperek miał 4 lata, zauważyłam, że żeby wstać, musi podeprzeć się rączkami. To tzw. objaw Gowersa, typowy dla DMD, ale wtedy tego nie wiedziałam – mówi Paulina Czerwińska, mama Kacpra.
W końcu państwo Czerwińscy zdecydowali się wybrać do neurologa, który zlecił badania krwi. Wyniki były bardzo niepokojące. Podejrzewano zapalenie mięśnia sercowego. Ostateczna diagnoza, po badaniach genetycznych, była jednak o wiele gorsza. DMD zdarza się raz na 3500 urodzeń. Chorują tylko chłopcy. Dziewczynki mogą jedynie przenosić gen odpowiedzialny za powstawanie choroby.
– Jesteśmy załamani, ale na pewno się nie poddamy – stwierdza Dawid Czerwiński, tata Kacperka.
Obecnie codzienność rodziny przypomina walkę. Kacperek trzy razy w tygodniu ma rehabilitację, dodatkowo ćwiczy na basenie. Ważne są nie tylko ćwiczenia ruchowe, które pozwalają utrzymać ciało chłopca w jak najlepszej sprawności, ale też terapia sensoryczna, mająca ogromne znaczenie przy autyzmie. Od niej zależy, czy Kacper będzie potrafił współpracować z rehabilitantem.
Chłopiec musi też zażywać sterydy, które można kupić we wszystkich krajach Unii Europejskiej poza Polską. Tata Kacperka jeździ po nie do Niemiec.
– W Polsce jest dostępny zamiennik, ale ma mnóstwo skutków ubocznych. Lekarze odradzają jego stosowanie – mówi pani Paulina.Rodzice stoczyli właśnie ponadroczną sądową batalię o zasiłek opiekuńczy. W czasie pandemii orzecznicy bez badania dziecka – zdalnie – stwierdzili, że chłopiec nie wymaga stałej opieki. W efekcie pani Paulina otrzymuje 200 zł świadczenia na Kacpra. Choć sprawę rozstrzygnięto na ich korzyść, to zanim Czerwińscy otrzymają świadczenie, minie jeszcze kilka miesięcy.
Kacper potrzebuje rehabilitacji praktycznie codziennie. W domu ćwiczy z nim mama, która zajmuje się nim cały czas. Rodzina z trójką dzieci utrzymuje się w tej chwili z tego, co zarobi tata, który prowadzi małą firmę budowlaną.
Rehabilitacja i leczenie Kacpra pochłania miesięcznie co najmniej 3500 zł. Chłopiec potrzebuje kosztownej ortezy. Przyda mu się też rowerek rehabilitacyjny. Aby sprostać tym potrzebom, rodzice założyli zbiórkę na stronie SiePomaga.pl.
W planach jest jeszcze większa zbiórka. Rodzice bardzo liczą na nowy lek, który ma być zatwierdzony późną wiosną w Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo, kiedy dotrze do Europy, ale nadzieje są ogromne. Preparat to szansa na zatrzymanie choroby.
– Przeraża nas cena, bo lek będzie kosztował prawdopodobnie 10 mln zł. Ale dla naszego synka zrobimy wszystko – mówi pan Dawid.
– Patrząc na to, jacy kochani i dobrzy ludzie nas otaczają, wierzymy, że gdy będzie trzeba, zbierzemy tę sumę – dodaje pani Paulina.
Obecnie najważniejsze jest, aby Kacper do czasu podania leku pozostawał w jak najlepszej kondycji. A to gwarantuje tylko rehabilitacja.
Rodzice dziękują wszystkim, którzy im pomagają. Zachęcają do udziału w licytacjach na Facebooku. Osoby, które mają większą ilość pluszaków lub używanej odzieży (nawet zniszczonej), mogą kontaktować się bezpośrednio z tatą chłopca. Rodzice będą także wdzięczni firmom, które zechciałyby wesprzeć akcje i imprezy dla Kacperka oraz wolontariuszom chętnym do pomocy.
Kontakt: Dawid Czerwiński, tel. 509 631 097.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu wrzesnia.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz