Rzadki i piękny gatunek owada zaobserwowany w Miłosławiu

Rzadki gatunek owadów pojawił się w ogrodzie naszej Czytelniczki w Miłosławiu..

Mowa o tzw. czarnych pszczołach nazywanych też zadrzechniami. Owady te są czarne lub ciemnofioletowe. Są większe niż pszczoły miodne – osiągają nawet 3,5 cm. Żyją samotnie. Samice w sierpniu odbywają lot godowy, a następnie zimują w gniazdach. Budzą się wiosną, by złożyć jaja. Bytują w spróchniałych drzewach.

Pszczoły czarne są tak rzadkie, że na początku XXI wieku zostały uznane za wymarłe. W ostatnich latach zaczęły jednak znów się pojawiać w niektórych regionach Polski. Objęte są ochroną gatunkową.

Każdy z nas może pomóc ocalić ten cenny gatunek. W ogrodach czy sadach, gdzie są widywane czarne pszczoły warto pozostawić spróchniały kawałek drewna, w który samica będzie mogła złożyć jaja. Przy stodołach i altanach można też powiesić klocki z drewna wierzbowego z nawierconymi otworami o średnicy 10, 15, 20 mm i długości 10, 15 i 20 cm (drewno nie może być konserwowane substancjami chemicznymi).

Warto też posadzić w ogrodzie takie rośliny jak komonica zwyczajna, kozibród łąkowy, świerzbnica polna, orlik pospolity, cieciorka pstra, żmijowiec zwyczajny, lebiodka pospolita, mierznica czarna, koniczyny oraz drzewa i krzewy: szczodrzeniec, śliwa, głóg czy kruszyna. Są one przysmakami zadrzechni.

Czarna pszczoła jest mniej agresywna niż pszczoły miodne, ale drażniona może użądlić. Jad jest niebezpieczny tylko dla osób uczulonych.

Jest to – jak wszystkie zapylacze – owad bardzo pożyteczny i niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania środowiska.

- Wydaje mi się, że winniśmy uczyć się, edukować dzieci i młodzież o tych pięknych i bardzo ważnych w naszym ekosystemie owadach. Pamiętajmy, że bez pszczół grozi nam katastrofa – pisze pani Paulina, która przesłała nam zdjęcia pięknego owada.

Dziękujemy za fotki i gratulujemy uważności  i dobrego oka.

Fot. Czytelniczka