Płomień nigdy nie zgaśnie! Powrót seniorskiej piłki do Nekli

Wielki powrót seniorskiej piłki nożnej do Nekli. Powstał nowy klub piłkarski NKS Płomień Nekla. 

Zespół piłkarski został zgłoszony do rozgrywek B-klasy, a jego prezentacja odbędzie się w sierpniu. Rozmawiamy na ten temat z włodarzami nowo powstałego klubu NKS Płomień Nekla: prezes Mariką Młodzikowską, wiceprezesem Mateuszem Ciesielskim i członkiem zarządu Krzysztofem Kozerskim. 

„WW”: Skąd pomysł na reaktywację Płomienia Nekla?

MARIKA MŁODZIKOWSKA: – Pomysł zrodził się z pasji do sportu i miłości do piłki nożnej, ale przede wszystkim z potrzeby zintegrowania lokalnej społeczności do aktywności fizycznej i wykorzystania obiektu, który przez dłuższy czas nie był w pełni wykorzystywany. Chcielibyśmy zaangażować lokalną społeczność do tego, aby promować zdrowy tryb życia, żeby wyszukiwać talenty. Nastawiamy się na integrację i współpracę.

Zespół zgłoszono do rozgrywek klasy B. Kto będzie tworzył tę drużynę? Czy będzie opierała się na piłkarzach z gminy Nekla?

M.M.: – Główny nacisk kładziemy na zawodników z gminy Nekla. Jeśli będzie okazja do doboru piłkarza z zewnątrz, to ja nie widzę przeszkód.
MATEUSZ CIESIELSKI: – Mogą być takie pojedyncze przypadki, ale na tę chwilę mamy 30 osób z gminy Nekla, bez odbycia otwartego treningu. 
To sporo.
KRZYSZTOF KOZERSKI: – No tak. Jest duże zainteresowanie piłką seniorską w Nekli. Wiele osób jest głodnych futbolu. Pytają nas o to, kiedy ruszamy, co będzie się działo itd. Nie chcemy, żeby było tak, że kibice przychodzą na stadion, oglądają mecz i idą do domu. Chcemy zrobić tak, by w przerwie były konkursy z nagrodami dla dzieci i dorosłych, oprawa muzyczna. Mamy ambicję organizowania meczów jak nikt inny, przynajmniej w naszej okolicy.

Z czego nowy Płomień Nekla będzie się utrzymywał?

M.M.: – W związku z tym, że wystartowaliśmy tak naprawdę w połowie roku, nie mogliśmy skorzystać z dofinansowań. Założyliśmy sobie taki plan, że na początek będziemy utrzymywać się dzięki pomocy sponsorów oraz własnym sumptem i zaangażowaniem tych 30 osób, które tworzą Płomień. W przyszłym roku zobaczymy, jakie będą projekty i z czego będzie można skorzystać.
K.K.: – Chcemy pokazać, że zależy nam na sporcie, a nie na dofinansowaniach. 
M.C.: – Zależy nam na sporcie i klubie. Chcemy pokazać, że potrafimy zrobić to sami, bez pomocy finansowej gminy. Żeby ludzie zobaczyli, że nam faktycznie zależy.
M.M.: – No i że można działać w taki sposób.

Czy ciążą wam dawne sprawy związane z Płomieniem Nekla? 

M.M.: – Ciężko było wejść w wydeptane buty. Chcieliśmy jednak zachować nazwę klubu i jego historię w Nekli. Klub jest znany w całej Wielkopolsce. Podczas rozmowy w WZPN-ie padła propozycja, aby zachować człon „Płomień Nekla” i odbudować dobre imię, które w ostatnim czasie zostało zdeptane i zhańbione. Były różnego rodzaju rozmowy. Baliśmy się podjąć taką decyzję, ale wzięliśmy to na swoje barki. To jest pokazanie tego, że się nie boimy, że jesteśmy odważni.
K.K.: – Chcę przy tym zaznaczyć, że jest całkowicie inny zarząd Płomienia Nekla. Nie ma nikogo ze starego zarządu, ponieważ stary klub – GKS Płomień Nekla – już nie istnieje. Nowy klub, nowy zarząd. Jest świeża krew i milion pomysłów. Cały czas się w to angażujemy. Czuję się, jakbym pracował na cały etat. Nie możemy się doczekać, aż wystartujemy.
M.M.: – Dla nas sukcesem jest to, że klub założyliśmy w miesiąc. Udało się z papierologią, zawodnikami, choć nie było łatwo.
K.K.: – Oczywiście szukamy sponsorów. Mamy duży potencjał marketingowy, który możemy zaproponować firmom, bo to nie jest tylko baner na płocie. Zachęcamy sponsorów do kontaktu.

Czy dogadaliście się z Klubem Piłkarskim Nekla, który także korzysta ze stadionu?

M.M.: – Rozmawialiśmy i doszliśmy do porozumienia, że tak naprawdę możemy być partnerami biznesowymi i wspólnie się wspierać na różnych płaszczyznach. Działamy w innej sekcji. Oni pracują z dziećmi, a my z seniorami i to się w żaden sposób nie kłóci. Oczekujemy, że współpraca będzie dobra.