Chciał ratować syna. Stracił niemal ćwierć miliona złotych!

Mieszkaniec gminy Nekla uwierzył, że jego syn potrzebuje pomocy i przekazał oszustom złote monety o wartości 210 tys. zł.

Do zdarzenia doszło we wtorek 2 kwietnia. Na telefon stacjonarny 72-latka zadzwonił mężczyzna, podający się za jego syna.

– Tato ratuj! Potrąciłem kobietę – usłyszał mieszkaniec gminy Nekla, który nie do końca był przekonany, że rozmawia z synem.

– Mężczyzna cały czas słyszał płaczliwy komunikat: tato ratuj, tato ratuj. W końcu mieszkaniec gminy Nekla uwierzył, że rozmawia z synem – mówi Adam Wojciński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji we Wrześni.

Następnie rzekomy syn przekazał telefon osobie podającej się za policjanta, który oświadczył, że jeśli 72-latek nie przekaże pieniędzy na kaucję to syn zostanie zamknięty w więzieniu.

– Rzekomy policjant mówił, że syn potrącił kobietę ale jest możliwość wpłacenia kaucji. Po pieniądze miał przyjść do niego aplikant sądowy. Mężczyzna mówił, że nie posiada przy sobie gotówki. Zdradził, że ma w domu złote monety, które może przekazać aby ratować życia. Oszust był bezczelny, bo mówił, że to za mało. W końcu przystał na ofertę mieszkańca gminy Nekla. 72-latek wyszedł z domu i przekazał monety aplikantowi sądowemu tj. osobie, która się za niego podała – kontynuuje rzecznik policji.

Złote monety były warte 210 tys. zł.

– Po ich przekazaniu mężczyzna porozmawiał z żoną. Opowiedział jej całą historię. Kobieta zadzwoniła do syna. Ten wykluczył, że był uczestnikiem wypadku – mówi A. Wojciński.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podaje się za członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie.

Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. 

Bądźmy także podejrzliwi, gdy ktoś zasłaniając się pośpiechem ponagla nas do szybkiego podjęcia ważnych finansowych decyzji.

W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy.