Lasy Państwowe nie chcą wydzierżawić myśliwym strzelnicy w Zasutowie. Wolą ją zlikwidować! 

Przypomnijmy, że strzelnica w Zasutowie (gm. Nekla) została zamknięta po wielkiej aferze w maju  2018 roku. Wówczas odbyło się tutaj „strzelanie”, ale pociski opuściły obiekt i śmigały po Opatówku, ludziom nad głowami... 

W czerwcu 2021 powstała grupa inicjatywna z radnym Rady Powiatu Wrzesińskiego Mikołajem Kubiaczykiem na czele, która chce reaktywować strzelnicę. Inicjatywę poparł starosta wrzesiński Dionizy Jaśniewicz. Ma powstać nawet Stowarzyszenie Strzelców Myśliwskich Powiatu Wrzesińskiego. 

– Z grupą kolegów postanowiliśmy działać. Pozbieraliśmy oferty dotyczące sprzętu, chcielibyśmy zmechanizować strzelnicę, aby to fajnie działało i było tak zabudowane, że gdyby nawet nastąpił błąd strzelca, niekontrolowany wystrzał, to kula nie miałaby możliwości opuszczenia strzelnicy – wyjaśnia radny powiatowy. 

Kosztorys wyniósłby około 1,5 mln zł. Grupa inicjatywna wyłożyłaby te pieniądze. 

– Przygotowaliśmy szczegółową koncepcję, którą 23 września ub.r. zaprezentowaliśmy na spotkaniu z nadleśnictwem. Zależało nam na długiej, 20–25-letniej dzierżawie. Nadleśniczy miał spotkać się z dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w tej sprawie. Takie spotkanie się odbyło, ale bez naszego udziału. 3 marca br. otrzymałem odpowiedź, że dyrektor nie wyraził zgody na wydzierżawienie nam strzelnicy – mówi Mikołaj Kubiaczyk. 

Dyrektor nie uzasadnił swojej decyzji, dlatego poprosiliśmy o to oddział RDLP w Poznaniu. Rzecznik prasowy Tomasz Maćkowiak odpowiedział, że strzelnica jest zlokalizowana w lesie i to rzekomo powoduje jakiś problem. 

– W takich przypadkach prowadzenie inwestycji na takich gruntach zgodnie z przepisami prawa wymaga uzyskania decyzji dyrektora RDLP, który jest organem właściwym w sprawie ochrony gruntów leśnych, na wyłączenie z produkcji gruntów leśnych. Co najważniejsze, taka zgoda może zostać wydana tylko wtedy, gdy grunt jest przeznaczony na cele nierolnicze i nieleśne w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, a w przypadku braku aktualnego planu w drodze decyzji o warunkach zabudowy – informuje Tomasz Maćkowiak.

– Ewentualna decyzja o wydzierżawieniu na cele modernizacji działki, na której znajduje się strzelnica, mogłaby zostać rozważona dopiero po uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej części działki. Zmiana wspomnianego planu przynależy do kompetencji gminy, a nie dyrektora RDLP w Poznaniu – dodaje rzecznik. 

Ponadto dyrekcja uznaje to miejsce za niebezpieczne i wskazuje na wypadek z 2018 roku oraz wichurę z 2017. Tereny wokół strzelnicy straciły naturalną funkcję dźwiękochłonną i kulochwytu. 

Radny powiatowy Mikołaj Kubiaczyk nie kryje zaskoczenia decyzją Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. 

– Jestem zdziwiony, że pracownicy nadleśnictwa nie przekazali do RDLP w Poznaniu, że naszym priorytetem jest przede wszystkim bezpieczeństwo na strzelnicy. Dlatego też przygotowaliśmy szczegółowo i przedstawiliśmy na spotkaniu z przedstawicielami nadleśnictwa naszą koncepcję wprowadzenia poprawy bezpieczeństwa na strzelnicy poprzez montaż przesłon, kulochwytów z drewna, które by uniemożliwiły nawet przy błędzie strzelca opuszczenie pocisku poza obszar strzelnicy. Nawet wokół strzelnicy nie musiałby rosnąć las – mówi Mikołaj Kubiaczyk.

– Bezpieczeństwo na strzelnicy gwarantowałoby również zatrudnienie przez nas instruktora prowadzącego strzelanie, który by czuwał przez cały czas nad przestrzeganiem warunków bezpieczeństwa. Ponadto nie zamierzamy zmieniać ustawień osi strzeleckich, które już istnieją, tylko wykonać modernizacje poprzez prace porządkowe, montaż przesłon, kulochwytów itp. Wszystkie prace, które zamierzamy wykonać, nie wymagałyby pozwolenia na budowę, a co za tym idzie, zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, co także przedstawiliśmy na spotkaniu z nadleśnictwem – dodaje radny.