20 czerwca br. odbyło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze Józef Lisiecki po 21 latach sprawowaniu urzędu postanowił nie ubiegać się o reelekcję.
– Myślę, że wiele rzeczy się udało zrobić, ponieważ świetlica jest doprowadzona do użytku i plac zabaw jest zrobiony od podstaw, ponieważ tam był kawałek bagna. A jak tam jest zrobione, proszę zobaczyć i ocenić. To najbardziej będzie odzwierciedlało stan faktyczny. Natomiast temat drogi, w związku z tym, że jest twarda, bita ciągle schodzi na plan dalszy. Kilku wójtów przeżyłem i każdy mówił, że postara się to zrobić. Ze starania się pozostało staranie. A że są to po prostu kocie łby, to do nikogo nie dociera – powiedział nam ustępujący sołtys Józef Lisiecki.
Rezygnacja Lisieckiego ze startu otworzyła się furtka do wyboru nowego szefa wsi.
O tę funkcję ubiegali się: Jacek Walkowiak, zgłosił się także jego przyszły zięć Krzysztof Idziaszek. W rodzinnym pojedynku zwyciężył Walkowiak stosunkiem głosów 15 do 10. Nowy sołtys zaprezentował swój program wyborczy.
– To na pewno kontynuacja naszego „dołku” (centrum rekreacji z placem zabaw – przyp. red.) dbanie o niego. Pierwszym tematem jest droga przez wieś, świetlicą też trzeba się zająć, ponieważ stanęła na XVIII wieku i należy pomyśleć o projekcie z uwzględnieniem fundusz sołeckiego. Plus to co sobie jeszcze mieszkańcy zażyczą – mówił Jacek Walkowiak.
Naród wybrał także trzyosobową radę sołecką w składzie: Adam Frąckowiak, Krzysztof Idziaszek i Hanna Kozielczyk.
Nowo wybrany sołtys oprowadził wójta Mariusza Gomulskiego po Cieślach Małych. Pokazał ponad stuletnią brukowaną drogę, która przecina wieś. – Tutaj musi być asfalt – mówili zgodnie mieszkańcy. Społeczeństwo pochwalił się przed włodarzem także centrum rekreacji, które z bagna stało się najbardziej urokliwym zakątkiem wsi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz