Mariusz Gomulski kandydatem na wójta. Przebieraniec czy swój chłopak?

Mariusz Gomulski jest kandydatem na wójta, bo Teresa Waszak nie będzie ubiegała się o reelekcję. Prawo i Sprawiedliwość także nie zapomina o gminie Kołaczkowo.  

Jako pierwsi dowiedzieli się o tym mieszkańcy Cieśli Małych i Cieśli Wielkich podczas zebrania wiejskiego, które 21 lutego odbyło się w świetlicy wiejskiej w Cieślach Małych. Spotkanie rozpoczęło się od odśpiewania hymnu państwowego jako wyrazu wsparcia dla strajkujących rolników.

Sołtysi Józef Lisiecki (Cieśle Małe) i Grzegorz Baranowski (Cieśle Wielkie) podsumowali działalność sołectw w 2023, a następnie oddali głos gościom. 

Teresa Waszak przez prawie godzinę podsumowywała dwie kadencje na stanowisku wójta i zdradziła kulisy swojej decyzji o odejściu z urzędu: – To nie zmęczenie, to nie znużenie pracą, to nie wypalenie zawodowe, ale obawa przed tym, że przyjdzie moment z biegiem lat zabraknie mi energii, aby z taką intensywnością pracować na rzecz gminy. Te 9 lat to był ogromny wysiłek. Nawet nie zdajemy sobie na co dzień na czym ta praca polega i jakimi kosztami jest okupiona. Mówię o zdrowiu i swojej rodzinie. Zdaję sobie sprawę, że ten mój zapał może się w każdej chwili skończyć. 

Wójt poinformowała, że będzie ubiegała się o mandat w sejmiku z list Trzeciej Drogi z 10. miejsca. Liderem jest wicemarszałek Wojciech Jankowiak. PSL wystawi także kandydatów do rady powiatu w okręgu Kołaczkowo–Pyzdry. Jedynką będzie Michał Stefański z Kołaczkowa. Ludowcy będą forsowali także kandydatów do rady gminy. Z „czwórmiasta” o mandat postara się Danuta Idziaszek. 

Mariusz Gomulski, dyrektor GOK–u zaprezentował się jako kandydat na wójta. Powołał do życia komitet Razem dla gminy Kołaczkowo. Kandydatem na radnego z tego komitetu jest obecnie sprawujący mandat Robert Ptaszyński, sołtys Budziłowa. Wystąpienie Gomulskiego zostało ciepło przyjęte przez mieszkańców. Natomiast radny Ptaszyński kajał się przed audytorium, ponieważ nie udało mu się sfinalizować przebudowy brukowanej drogi w Cieślach Małych. 

Element polemiczny do dyskusji wprowadził Mirosław Pawlak z Prawa i Sprawiedliwości. Szef kółek rolniczych zamierza się ubiegać o mandat radnego powiatowego.

– Przez ostatnie 8 lat rządził PiS, i to nie był rząd pisowski, tylko polski, dlatego tyle pieniędzy dostały samorządy. Czy tak samo będzie za rządów nowej koalicji? Po dwóch i pół miesiąca samorząd kołaczkowski na razie żadnych pieniędzy nie dostał. Za to przyszły pieniądze z czasów PiS-u, które nie zostały wykorzystane. My rolnicy widzimy, jakie są teraz rządy. Dlaczego rolnicy wyjechali na drogi, dlaczego my wszyscy jesteśmy niezadowoleni? Bo nam się każe robić za darmo jak niewolnicy. Staram się moich kolegów namawiać, abyśmy wyjechali i wsparli ten protest choćby symbolicznie. 

Mirosław Pawlak także przestrzegał mieszkańców przed „patologią w radzie powiatu”. 

– Rada powiatu to jest skostniały twór, który od 20 lat istnieje w tym samym gronie ludzi. Czy ktoś wyobraża sobie, aby ktoś był 20 lat radnym? Przecież to jest patologia! Mało tego oni znowu się przygotowują. Rządząca koalicja przygotowują dwie listy: Platformy Obywatelskiej i Samorządnego Powiatu przecież to jest oszustwo! To jest jedna lista, ale cwanie zrobione, że wyborca nie wie. Więc tłumaczę to państwu i proszę, żebyście wiedzieli. A jeśli ktoś wejdzie z tych list, to znowu ci sami ludzie będą rządzić w powiecie. O tej sprawie nie mówi już tylko PiS, ale cały powiat – twierdził działacz.

– Nie straszmy się, że pieniędzy nie będzie. To właśnie rządy PiS-u przez osiem lat sprawiły, że się tak narozrabiało, że te środki nie mogą do nas trafić. Dajmy szansę nowej władzy się wykazać. Oni nie są przeciwni dobrobytowi naszych mieszkańców, ale dajmy im kredyt zaufania, a rozliczać ich będziemy kiedy przyjdzie na to czas – ripostowała Teresa Waszak. 

Mirosław Pawlak zaatakował także Mariusza Gomulskiego i Roberta Ptaszyńskiego, że ich prywatny komitet jest „udawanym PSL-em” :

 – No coś mi tu nie pasuje, bo kolega startował dwie kadencje z PSL-u. To nie jest czytelne, bo ludzie lubią kandydatów, którzy trzymają jednakową gardę. Ja od 20 lat nie ukrywam, że popieram PiS. Przez osiem lat rządziło Prawo i Sprawiedliwość, czy ktoś z rolników lub mieszkańców miał się źle? – pytał retorycznie Pawlak.  

– Przez te ostatnie lata kandydowałem jako bezpartyjny i poparciem PSL–u. Przez całe swoje życie nigdy nie należałem do żadnej partii – odpowiadał Robert Ptaszyński. 

– Dostałem propozycję, aby startować z partii. Dwóch partii, ale odmówiłem dlatego, że to partie. Bardzo nakręcała mnie myśl, że robię coś swojego, że tworzę własny komitet i zapraszam do tego kilka osób. Być może, gdybym to zrobił to z partii byłoby to znacznie łatwiejsze. Ale druga myśl była taka, jeśli nie ogarniesz własnego komitetu, to nie ogarniesz gminy. To spowodowało, że własny komitet nie był trudnością. Chcę od polityki uciec, samorząd to samorządowcy. Ludzie są w samorządzie najważniejsi. Ja przybrałem własne barwy – ripostował Mariusz Gomulski. 

Kolejne zebranie wiejskie odbędzie się 23 lutego o godz.18.00 ponownie w Cieślach Małych. Tym razem obradować będą mieszkańcy Spławia.