Dyrektor Anna Zimna: „Nie jestem zadowolona z wyników egzaminu”

Anna Zimna kończy dyrektorowanie w dwóch szkołach. Przygotowuje się do powrotu do Bieganowa.

WW: Z końcem wakacji miała się zakończyć tzw. część projektowa remontu szkoły w Bieganowie. Jak wygląda sytuacja na dzisiaj?

ANNA ZIMNA: – Są prace dodatkowe i otrzymaliśmy informację, że koniec wszelkich prac nastąpi do końca listopada, z tego względu, że firma wykonawcza podpisała aneks do umowy z inwestorem. My już przygotowujemy się do trzeciej, ostatniej już konferencji, która odbędzie się w pierwszym tygodniu grudnia.

Kiedy uczniowie wrócą do Bieganowa?

– Pierwszy semestr roku szkolnego 2023/2024 spędzimy jeszcze w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kołaczkowie. Do Bieganowa wrócimy po feriach. Myślę, że z końcem listopada rozpoczniemy przygotowanie wszystkich sal, zapleczy dydaktycznych, wnoszenia mebli, sprzętu interaktywnego, multimedialnego. Natomiast podczas ferii będą ostatnie szlify i w zasadzie drugie półrocze rozpoczynamy w Szkole Podstawowej w Bieganowie.

Na jakim etapie jest obecnie modernizacja szkoły w Bieganowie?

– W tym momencie mamy, począwszy od piwnicy po drugie piętro, pomalowane sale i korytarze, zamontowane okna, drzwi zewnętrzne oraz wewnętrzne. Wykonane zostały wszystkie instalacje, system rekuperacji, panele fotowoltaiczne, odwierty i pompa ciepła. Mamy piękną elewację, została również wykonana kanalizacja sanitarna. W tym momencie trwa ocieplanie rur w piwnicy. Do tego budowane są: opaska z kostki brukowej wokół budynku, podjazd dla niepełnosprawnych, montowane są balustrady i poręcze. Mamy jeszcze przed sobą: wykonanie podłogi w sali gimnastycznej, toalety dla niepełnosprawnych, łazienki w szkole, montaż zewnętrznych daszków nad wejściami do budynku oraz uporządkowanie infrastruktury wokół budynku.

Przez ostatni rok była pani dyrektorem dwóch szkół: ZS-P Kołaczkowo i SP Bieganowo. Wielu radnych miało zastrzeżenia co do tego rozwiązania. Okazało się jednak, że się da.

– Oczywiście, że się da. Tylko było to nie lada wyzwanie z tego względu, że pod jednym dachem było kilka społeczności: uczniowie, nauczyciele, rodzice. Mieliśmy dużo wspólnych projektów, przedsięwzięć, akcji i inicjatyw. Uczniowie brali udział w wielu konkursach i zawodach, osiągając wysokie miejsca. Organizowaliśmy wspólne wycieczki, wyjazdy oraz półkolonie. Propagowaliśmy działania ekologiczne, prowadziliśmy innowacje pedagogiczne. Szkoła Podstawowa w Bieganowie prężnie działała w SKO, uzyskując brązową odznakę i nagrodę III stopnia w ogólnopolskim konkursie SKO. Uczestniczyliśmy w grantach, dzięki którym pozyskaliśmy środki finansowe na organizację półkolonii dla uczniów obu szkół. Między nauczycielami nastąpiła wymiana doświadczeń oraz podniesienie jakości pracy obu szkół. Problemów też było sporo. Czasami człowiek dopiero po pewnych doświadczeniach może wyciągnąć wnioski. A wniosek jest następujący: strach ma wielkie oczy. Wielu było przerażonych, jak zafunkcjonujemy tutaj wspólnie. Myślę, że owocna współpraca, dobra wola, chęci, a przede wszystkim zaangażowanie rodziców, uczniów i nauczycieli, dały taki efekt, że z zadowoleniem i sukcesami zakończyliśmy rok szkolny. Z mojej perspektywy jestem zadowolona, że to się po prostu udało. To było nowe wyzwanie, nowe doświadczenie.

Czy jest pani zadowolona z wyników egzaminów ósmoklasistów w obu szkołach?

– Dyrektor każdej szkoły chciałby, aby te wyniki były jak najlepsze. Nie jestem w pełni zadowolona. Uważam, że mogłoby być lepiej. Nie jestem zadowolona z tego względu, że mam świadomość ogromnej pracy i zaangażowania nauczycieli. Wiem, jakie dodatkowe działania prowadzono, żeby te wyniki były lepsze. Wyniki z próbnych egzaminów były obiecujące. Egzamin ósmej klasy pokazał jednak coś innego. Wiem też, ile pracy włożyli sami uczniowie, jak układała się współpraca wychowawców ósmych klas z rodzicami, a więc uznaję, że wyniki mogły być mimo wszystko lepsze.