42. edycja największej imprezy sportowej w Pyzdrach odbędzie się w sobotę, 30 sierpnia. Zapisy na razie idą mozolnie – zapisało się 129 zawodników (stan na 19 sierpnia). Organizatorzy są przygotowani na 200. To zresztą nie jedyny ich problem. Innym jest regulamin, na który krytycznym okiem spojrzał Henryk Czerniak z Borzykowa. Jest prawdziwą legendą pyzdrskiego biegu – uczestniczył w nim aż 40 razy. Dziś podważa sens przyznawania nagrody za ustanowienie nowego rekordu trasy.
– Ten rekord wynosi 28:17 min. Tyle tylko, że został ustanowiony na zupełnie innej i, jak przypuszczam, krótszej trasie. Przecież w Polsce od dwóch lat nikt nie zszedł poniżej 29 minut na żadnym biegu – podkreśla.
– Nie zakładamy z góry, że rekord nie zostanie nigdy pobity – ucina te dywagacje Aleksander Ciesielski z Urzędu Miejskiego w Pyzdrach.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Tomasza Szymkowiaka z Wrześni. To do niego należy rekord trasy – ustanowił go wiele lat temu. Nie pamięta dokładnie, który to był rok. Pamięta jednak, że trasa nie miała pełnych 10 km.
– Mogła mieć jakieś 9600, może 9700 m, co znaczyłoby, że do dychy brakowało kilkuset metrów – wylicza uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku. – Co nie zmienia faktu, że to był bardzo szybki bieg. Chłopak, który zajął drugie miejsce, tydzień później zdobył mistrzostwo Polski w półmaratonie, a Marcin Fehlau, który zajął trzecie miejsce, wygrał Poznań Maraton.
Tomasz Szymkowiak przyznaje rację Henrykowi Czerniakowi – do każdej nowej trasy powinno się stworzyć nowy regulamin. Obecny, w jego ocenie, wypacza sens sportowej rywalizacji i zasad fair play.
Podobnie uważa Patrycja Talar z Pobiedzisk. W 2016 roku przebiegła 10 km w czasie 37:24 min, co jest najlepszym wynikiem wśród kobiet w historii pyzdrskiego biegu.
– Jeśli jest nowa trasa, to wszystkie dotychczasowe rekordy powinny zostać anulowane. To logiczne – mówi triumfatorka sprzed kilku lat.
Jak dodaje, każda trasa jest inna. Inne są też czasy, które osiągają na nich zawodnicy. Jej rekord wciąż można pobić, ale Szymkowiaka już raczej nie.
– Dam sobie rękę uciąć, że nikt go nie poprawi. To jest po prostu niemożliwe. Żaden polski zawodnik tak szybko nie biega – podkreśla Patrycja Talar.
Henryk Czerniak zachęca organizatorów do pochylenia się nad regulaminem także z innych powodów. Kilka lat temu usunięto z niego zapis o nagrodzie dla biegacza z największą liczbą startów na koncie. Proponuje także, by zawodnicy z najstarszej kategorii wiekowej nie płacili wpisowego.
Jak odpowiedzieli nam organizatorzy, większe zmiany w regulaminie nastąpiły już trzy lata temu. Zrezygnowano wówczas z biegów młodzieżowych, a także z nagród dla najmłodszego i najstarszego uczestnika.
– Co do opłat, to staramy się utrzymać je na niskim poziomie, w związku z czym unikamy zwolnień z opłat. A i tak takie są. Dotyczą one zwycięzców klasyfikacji Grand Prix. No i wspieramy biegaczy z gminy Pyzdry, którzy mają rabat w wysokości 20 zł – odpowiada Aleksander Ciesielski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz