Pszczelarz Freestyle pokazał swój talent [WYWIAD/ANKIETA]

Pyzdrzanin Damian Olejniczak od lat prezentuje swoje triki koszykarskie w wielu lokalnych wydarzeniach i ważnych pokazach w kraju. Jednak dopiero teraz zdecydował się na udział w popularnym programie TVN Mam talent.

„WW":  Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z trikami koszykarskimi? 

DAMIAN OLEJNICZAK: – Kiedy miałem 13 lat. Od dziecka moim ulubionym sportem była koszykówka. Niestety większość kolegów w tamtym czasie wolała grać w piłkę nożną. Przeważnie sam trenowałem rzuty do kosza, kozłowanie itp.  Znudziło mi się wykonywanie ciągle tego samego, zacząłem wykonywać proste triki z piłką np. kręcenie piłki na palcu oraz młynki. Można powiedzieć, że zajawka na „freestyle basketball" narodziła się u mnie naturalnie. 

– Skąd wziął się pseudonim Pszczelarz Freestyle?

–  Kiedyś u kumpla założyłem czapkę z daszkiem na twarz  tzw. tirówkę, z tyłu gdzie jest taka siateczka. Zacząłem się wydurniać, robić z siebie błazna. Któryś ziomek powiedział „pszczelarz" i tak zostało. Później, jak trenowałem triki koszykarskie dodałem „freestyle" i zostało Pszczelarz Freestyle.   

– Ile czasu poświęcasz na trening? Czy musisz ćwiczyć codziennie, czy tylko kilka dni w tygodniu?

– Przez kilka pierwszych lat trenowałem bardzo dużo i to codziennie. Praktycznie nie rozstawałem się z piłką. Zaraz po szkole chodziłem na boisko i trenowałem do wieczora. W tamtych czasach ćwiczyłem od pięciu do ośmiu godzin dziennie. Aktualnie staram się trenować w każdej wolnej chwili, przeważnie dwa lub trzy razy w tygodniu po około dwie godziny. 

– Jakie sukcesy masz na swoim koncie? Które pokazy były dla ciebie te najważniejsze?

– Zaprezentowałem ponad 300 pokazów na terenie całego kraju, na najróżniejszych eventach. Każdy pokaz jest dla mnie ważny, niezależnie od eventu i ilości ludzi. Zawsze daje z siebie 100 proc. staram się, aby każdy pokaz był możliwie jak najbardziej profesjonalny. W zeszłym roku miałem przyjemność prezentować swoje show na meczach polskiej reprezentacji w koszykówce lub na największych i najbardziej cenionych streetballach w kraju.   

– Skąd pomysł na udział w programie Mam talent? 

– Stwierdziłem, że będzie to ciekawa przygoda. Triki koszykarskie trenuję już 16 lat i przez ten czas nie zliczę ilości pytań: „Nie byłeś jeszcze nigdy w programie Mam Talent ? Dlaczego?  

Odpowiedź zawsze była prosta  – nie miałem wtedy na to zajawki. W tym roku stwierdziłem, że spróbuję. 

– Dostałeś bardzo dobre recenzje od jury i przeszedłeś do kolejnego etapu programu? Czy przygotowujesz coś specjalnego na dalszą części rywalizacji?

– Nie mogę jeszcze zdradzać, czy po pierwszym etapie przeszedłem dalej. Od samego początku miałem uszykowane trzy wyjścia po dwie minuty. Na castingu zaprezentowałem według mnie najprostsze show. Na półfinał uszykowałem trudniejsze triki. Na finał zostawiłem najtrudniejsze sztuczki z mojego repertuaru.   

Fot. Archiwum prywatne