Fajerwerki i petardy - za czy przeciw? Debata Radia Poznań

Ciekawą debatę o fajerwerkach zorganizowało Radio Poznań. W dyskusji wzięli udział przedstawiciele lokalnych stowarzyszeń: Hanna Mamzer (Czysta Nekla) oraz Piotr Stankowski (Dolina Wrześnicy).

Debata odbyła się przy siedzibie poznańskiego schroniska dla zwierząt. Poprowadził ją redaktor Rafał Regulski.

Katarzyna Frąckowiak, dyrektor schroniska, zaczęła od pozytywnej wiadomości. Z jej obserwacji wynika, że problem zwierząt zagubionych w okresie sylwestra z roku na rok maleje. To dowód na rosnącą świadomość społeczną dotyczącą skutków używania materiałów pirotechnicznych.

Piotr Stankowski powiedział o petycji dotyczącej zakazu używania fajerwerków i petard, którą Stowarzyszenie Dolina Wrześnicy wystosowało do władz Wrześni.

Przypomnijmy, że wrzesińscy radni odrzucili petycję tłumacząc, że wprowadzenie zakazu byłoby niezgodne z przepisami prawa krajowego. Argumentowano, że próby wprowadzania takich zakazów w innych miastach były uchylane przez wojewodów.

Piotr Stankowski przywołał jednak przykład Zakopanego, które zakazało używania petard i fajerwerków na miejskich terenach publicznych przez cały rok już pięć lat temu.

W audycji  wypowiedziała się Agata Mikler, z Urzędu Miasta w Zakopanem, która stwierdziła, że zakaz nie jest martwym przepisem. Co więcej, większość mieszkańców i turystów nie odpala petard także na prywatnych terenach. Uchwały nie uchylił do tej pory wojewoda. Wpływ na to może mieć bliskość Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Piotr Stankowski poruszył także problem pokazów fajerwerków, które odbywają się od lat w sąsiedztwie parku Dzieci Wrzesińskich podczas wesel.

Wyjaśnień w tej sprawie udzieliła Kinga Szarzyńska z restauracji Pałac na Opieszynie. Poinformowała ona, że właściciele lokalu są świadomi wpływu fajerwerków na środowisko i lokalnych mieszkańców i podejmują działania ograniczające zastosowanie pirotechniki proponując w zamian m.in. pokaz świateł LED. Ostateczna decyzja o wykorzystaniu fajerwerków leży jednak po stronie par młodych.

O szkodliwym wpływie petard mówiła także Hanna Mamzer z Czystej Nekli, biegła sądowa do spraw dobrostanu zwierząt.

–  Pomysł świętowania z petardami powstał w starożytnych Chinach, ale skala zjawiska była wówczas zupełnie inna, mniejsza. My dzisiaj generujemy potężny hałas jako cywilizacja, a do tego dokładamy jeszcze takie incydentalne hałasy związane ze świętowaniem. Cisza, o której mówimy dziś w kategoriach luksusu, to jest coś za czym wszyscy tęsknimy. Uciekamy za miasto, chcemy mieszkać w lesie. Przestymulowanie takimi dźwiękami jak kanonada powtarzających się wystrzałów nikomu nic dobrego nie daje. Jak się mówi w filozofii, wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się szkoda drugiego. Jeżeli zaczyna się czyjaś szkoda myślę, że warto z tego zrezygnować. Myślę o tym też w kategorii Ustawy o Ochronie Zwierząt, która zakazuje złośliwego straszenia zwierząt. Gdybyśmy nie wiedzieli jaki wpływ fajerwerki i petardy mają na ludzi wrażliwych i zwierzęta, moglibyśmy uznać, że nie jest to złośliwe, ale w sytuacji, gdy jesteśmy konfrontowani z danymi naukowymi na ten temat nie możemy się tłumaczyć brakiem świadomości –  podkreślała Hanna Mamzer.

Branży pirotechnicznej bronił Bartosz Ambrożkiewicz, organizator pokazów fajerwerków oraz sprzedawca materiałów pirotechnicznych, który mówił, że wszelkie zakazy to uderzenie w jego branżę.

Poniżej cała audycja: