Obaj chłopcy mieszkają w Słupcy. Ich zbiórki często bywają mylone co działa na niekorzyść młodszego z nich, który nadal walczy o życie. Zbiórka dla Tymka Kamińskiego już się zakończyła, Tymek Jaszczak potrzebuje jeszcze ponad milion złotych.
Tymek Jaszczak ma zaledwie 4 miesiące. W drugiej dobie jego życia okazało się, że ma poważną wadę serca - zwężenie zastawki aortalnej. Chłopczyk przeszedł zabieg w Klinice Kardiochirurgii w Poznaniu, ale okazało się, że to nie wystarczy. Lekarze nie pozostawiają rodzicom złudzeń. Ich synka czeka kolejna operacja. Tymuś jest jednak tak mały, że kardiochirurdzy nie chcą podjąć ryzyka. Wada jest bardzo skomplikowana.
Rodzice Tymka postanowili szukać ratunku w specjalistycznej klinice za granicą. Kontaktowali się ze szpitalem w Genewie. Szwajcarscy lekarze po zapoznaniu się z dokumentacją chłopca uznali, że operację należy przeprowadzić jak najszybciej. Koszt zabiegu to ok. 1,5 mln zł. Trwa zbiórka, ale brakuje jeszcze ponad milion.
Bardzo się boimy o nasze maleństwo. Chcemy zrobić wszystko, by uratować jego serduszko. Tymuś musi żyć. My, rodzice, zwracamy się do Was z ogromną prośbą o ratowanie naszego synka. Prosimy, pomóż nam zawalczyć o nasz cały świat, bo tym jest dla nas Tymuś - całym światem - apelują rodzice małego słupczanina.
1 0
Szefostwo WW orz hotelu ile sie dołożyło??? Sępicie ale ani złotówki nie dołożyliście