Tomasz Kasprzycki spokój odnajduje...schodząc pod wodę. - Stan nieważkości, który tam panuje, jest nie do opisania. Słyszę tylko swój oddech i bicie serca. Zapominam o wszystkim i skupiam się na tym, co robię - mówi wrześnianin, który jest instruktorem nurkowania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz