Prezent na Dzień Dziecka czy wizerunek potwora? Kontrowersje wokół zabawki

Po lalkach Monster High i gadżetach z filmu „Squid game” przyszedł czas na kolejną kontrowersyjną zabawkę. Hitem wśród dzieci jest obecnie pluszak Huggy Wuggy, stworek rodem z horroru.

Jest niebieski, ma długie ręce idealne do przytulania i wielkie usta, w których widać pluszowe zęby. Zabawka, która występuje w wersji przytulanki lub dziecięcego plecaka to mody gadżet, który można zauważyć także na wrzesińskich ulicach. Kilkuletnie dzieci spacerują z rodzicami ściskając zabawkę lub nosząc ją na plecach.

Dorośli często nie zdają sobie sprawy skąd wziął się dziwny pluszak.

Huggy Wuggy to postać z gry „Poppy Playtime” przeznaczonej dla osób po 16. roku życia. Gracz wciela się w byłego pracownika fabryki zabawek, który odwiedza swoje dawne miejsce pracy. Jego zadaniem jest rozwiązanie zagadki tajemniczego zniknięcia personelu. Na drodze stają mu nawiedzone zabawki rodem z koszmarów. Jedną z nich jest właśnie Huggy Wuggy, który przytula swoje ofiary, żeby je udusić. Stwór pożera ludzi (stąd paszcza pełna ostrych zębów). Czerwone usta symbolizują natomiast krew ofiar.

Dzieci znają postać najczęściej z filmików na YouTube i TikToku, które często są bardziej przerażające niż sama gra.

Moda na pluszowego potwora niepokoi pedagogów i rodziców na cały świecie. W internecie można znaleźć opisy dziecięcych zabaw w straszenie maskotką, a nawet podduszenie rówieśników inspirowane mroczą opowieścią.

Także w Polsce pojawiają się apele o zwrócenie uwagi na zabawkę, a przede wszystkim na treści związanie z nią, które dziecko może zobaczyć w sieci. Pierwsze na problem zwróciło uwagę przedszkole w Ząbkach pod Warszawą.

"Pojawienie się tej maskotki w naszym przedszkolu skłoniło nas do zadania jednego pytania Państwa dzieciom, które wcześniej nie przyszłoby nam do głowy - czy wiedzą, kim jest Huggy Wuggy. Tak liczne entuzjastyczne »tak« nas przeraziło" – napisali wychowawcy przedszkola na facbookowym profilu przedszkola. 

Cały wpis można przeczytać: TUTAJ.

Apel powtarzały przedszkola z innych miast. Specjaliści ostrzegają, że moda na makabryczną przytulankę może przyczyniać się do normalizacji przemocy wśród najmłodszych, a także prowadzić do stanów lękowych.

Nie wszyscy podzielają te obawy uznając, że trend na zabawkę przeminie tak szybko jak się pojawił.

Co myślicie na ten temat?