Autor bestsellerowych kryminałów odwiedził nasze miasto 6 lutego. Jak usłyszeliśmy od Magdaleny Sobczak, dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Września inicjatywa zaproszenia pisarza wyszła od czytelników. Na spotkaniu pojawiło się kilkadziesiąt osób (obowiązywały bezpłatne wejściówki), z których większość była doskonale zorientowana w twórczości gościa wieczoru.
Robert Małecki mieszka w Toruniu, gdzie osadzona jest większość jego powieści. Przez wiele lat pracował jako dziennikarz lokalny. Zdecydował się jednak odejść z zawodu i zająć się pisaniem powieści kryminalnych.
- W pewnym momencie zrozumiałem, że dziennikarstwo w Polsce takie jakie chciałem uprawiać – lokalne, regionalne – chyba przestaje mieć znaczenie. Był moment kiedy myśleliśmy, że dziennikarstwo lokalne będzie miało wiodącą rolę, ale tak się nie stało. Problemy, które się zaczęły w mediach lokalnych były ogromne: zwalnianie z pracy, niskie pensje. Uznałem, że ta droga się dla mnie kończy – mówił pisarz.
Torunianin jest autorem kilkunastu powieści. Stworzył trzy bestsellerowe cykle: o dziennikarzu Marku Benerze, komisarzu Bernardzie Grossie oraz śledczych z Archiwum X – Marii Herman i Olgierdzie Borewiczu.
Podczas spotkania okazało się, że pisarz ma duże poczucie humoru. Małecki zdradził też nieco szczegółów ze swojego życia. Mówił, że jest domatorem, który ceni spędzanie czasu z rodziną, odpoczywa delektując się przyjemnościami dnia powszedniego, a pomysły często wpadają mu do głowy podczas spacerów z psem. Kiedy nie pisze ogląda seriale i czyta książki. Na liście jego literackich poleceń znalazły się kryminały Harlana Cobena i Arnaldura Indriðasona, Droga Cormaca McCarthy'ego czy Ziemia, ojczyzna ludzi Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Pisarz polecał też polskich autorów m.in. Ryszarda Ćwirleja oraz Marka Stelara.
Autor opowiadał sporo o tym jak pisze, konstruuje postaci, co go inspiruje i dlaczego czasem odczuwa lęk przed rozpoczęciem pracy nad nową powieścią.
- Proszę wyobrazić sobie szkic konia, ale piękny szkic. Ruch, dynamika, lśniąca sierść, napięte mięśnie. To jest moje wyobrażenie o powieści, gdy siadam do jej pisania. Zaczynam pisać i zamiast pięknego konia widzę osła garbatego z ogonem jak u świni. Jest duży rozdźwięk między moim wyobrażeniem powieści, a tym jak jaka ona jest na początku. Dużo poprawiam podczas pisania. Jestem fanem pracy nad tekstem. To jest droga, aby zrobić z osła garbatego konia – stwierdził pisarz.
Padło sporo pytań od czytelników, którzy chcieli wiedzieć jak potoczą się losy ich ulubionych postaci, czy wątki powieści mają odzwierciedlenie w rzeczywistości oraz jak skutecznie zachęcić młodzież do czytania.
Autor opowiadając o tym jak miejscowość Wapno znalazła się w powieści Zapadlina, a nawet na potrzeby literackie została przesunięta niecno na mapie zażartował, że podczas spotkania w tamtejszej bibliotece były ciastka co miało kluczowy wpływ na osadzenie miejsca akcji. Dowcip spotkał się z natychmiastową reakcją jednej z czytelniczek, która zorganizowała tort, który został dostarczony podczas spotkania.
Warto dodać, że spotkanie poprowadził Karol Krzeszowiec, który stał się drugim bohaterem wieczoru. Czytelnicy stwierdzili, że posłuchaliby chętnie jego głosu czytającego audiobooka.
4 3
Kilka osób w wieku 60 plus i to wszystko
0 5
Wyszli na ulice i drą mordy ,, my nie chcemy taniego gazu z Rosji my chcemy drogi gaz od wuja sama
2 6
Kobiety radzę się zapoznać z wypowiedzią kandydata pisiorów na prezydenta RP reklamowanego jako kandydat obywatelski na temat prawa aborcyjnego. Bedziecie zmuszane do rodzenia kalekich dzieci a jak bedziecie protestowały to dostaniecie łomot pałkami teleskopowymi.
1 7
Prezydent RP po zakończeniu urzędowania ma ponad 11 tys zł emerytury netto kasiorę na biuro w takiej samej wysokości jak posłowie. ochronę ze służbowym samochodem i jeszcze uważają że za mało. Niech idą dorobić na kasę do biedry.
6 2
Września to dobre tło dla POwieści kryminalnych 🤣🤣