Słyszałem głosy, aby zostawić nową wiadomość, dla kolejnych pokoleń, mam już pewną propozycję:

Świat: Żyjemy na płaskiej Ziemi, pod półokrągłą kopułą, gdzie Słońce i Księżyc (niektórzy ośmielają się mówić, iż tam dotarliśmy) ganiają się jak świetliki, ale przynajmniej dzięki temu mamy dzień i noc. Kobiety w ciąży nie noszą już w sobie życia, tylko embriony, tak, że NASA życia poszukuje dopiero na Marsie w formie choćby komórkowej. Ale walczymy, walczymy, o humanitarne, przedświąteczne traktowanie karpia. Kolejnym zagrożeniem w obecnych czasach są szczepionki, siejące powszechną panikę, żaden z lekarzy nie jest w stanie jej zapobiec, na szczęście zachowali się znachorzy, którzy za nieco wyższą niż (darmowi) lekarze opłatą, chętnie dzielą się swoimi przemyśleniami, wynikającymi z braku odpowiedniego wykształcenia. Na zachodzie doszło do buntu maszyn, samochody i ciężarówki, atakują ludzi, wjeżdżają w tłumy przypadkowych osób, a incydenty te są coraz częstsze i powszechniejsze, dodatkowo atak z powietrza przeprowadzają samoloty za pomocą tzw. chemtrails, przed nimi jednak można się obronić aluminiową rurą, zanurzoną w betonie, którą dodatkowo można sterować pogodę. W skutek rozwoju cywilizacyjnego, mamy obecnie w niektórych krajach nowe rodzaje płci, tak, że i związki nie dotyczą już jedynie powiązań męsko damskich, ale różnorakie. Niestety dzieci jakimś cudem pojawiają się jedynie w tym starym pierwotnym rodzaju (i to z dniem porodu, w cudowny sposób - dlaczego - jak podałem wyżej o ciąży).

POLSKA: staliśmy się krajem średniowiecza, oto najpierw skrócono nam wbrew naszej woli wiek emerytalny (a kobietom jeszcze bardziej, totalnie je dyskryminując), później zaproponowano dosłownie niemiecką ustawę o sądach, a teraz jeszcze mamy mieć wolne od pracy niedziele, jak Szkocja, Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Włochy, Norwegia, Szwecja. Niestety jest jeszcze gorzej: nasz Trybunał jest zagrożony, także nawet takie Państwa jak Luksemburg - w ogóle go nie posiadające, muszą go u nas bronić.

Września: powstał wielki obóz pracy pod warunkiem, wyprowadzenia z miasta służb mundurowych pod jego bramy wraz ze specjalnie dla ów obozu wybudowaną drogą - droga być może powstanie, remiza już powstaje. Odcięto nam jednak kolej, ktoś źle namalował plan i obecnie firma ta upadła, w skutek czego żadnej z osób które go malowały nie można nigdzie zastać... Miasto na szczęście rośnie, przybywa ludzi i bloków, a jak przybywa ludzi, to oznacza, że znowu 6. grudnia po zapaleniu lampek na choince na rynku, mieszkańcy będą narzekali, że nie każdy dostał cukierka, sytuacja iście kryzysowa - bowiem z roku na rok przybywa ludzi, a cukierków jest ilość ograniczona. W tym roku także w tej grupie znaleźli się Ukraińcy, prastary lud europejski, szukający swych korzeni - kiedy dotarli do Przemyśla, stwierdzili, że to za mało na korzeń i dotarli aż do Wrześni... Na dzień dzisiejszy przynajmniej znamy jeszcze koło, a przynajmniej nie wycofaliśmy się z tego, mamy ogień i elektryczność...