Młodzi fani Kubańczyka już po 20.00 zajmowali miejsca przy barierkach, tuż pod sceną. Zanim jednak usłyszeli swojego idola czekała ich dwugodzinna impreza z zespołem Piersi. Oto co działo się podczas drugiego dnia Wrzesińskiego Weekendu Muzycznego. 

30 kwietnia na wrzesińskim rynku wystąpiły kolejne gwiazdy. Zaczęły Piersi, które zagrały energetyczny koncert w typowym dla siebie punkrockowym stylu z domieszką etnicznych, południowosłowiańskich klimatów. Na początek zabrzmiała przebojowa „Bałkanika”. Publiczność usłyszała też rockową wersję patriotycznej piosenki „Oka”. Nie zabrakło protest songu „Pigułka szczęścia”, w którym muzycy w przewrotny sposób krytykują polityków wszystkich opcji. 

Wokalista Adam Asanov między kawałkami cały czas żartował. Adresatem jego momentami ostrych monologów był burmistrz Tomasz Kałużny, który przysłuchiwał się koncertowi ze strefy dla VIP-ów. 

Na koniec lider zespołu zaprosił włodarza oraz 15-letnią Anię, która pod sceną czekała niecierpliwie na koncert Kubańczyka do wspólnego występu. Wypadł on całkiem nieźle. Okazało się, że burmistrz Wrześni ma ukrytą naturę showmana. 

Podczas koncertu nie zabrakło też refleksyjnych momentów. Jednym z nich była piosenka poświęcona Ukrainie „Za wolnością gnaj”. Niektórym słuchaczom poleciały łzy. 

Po ponad dwugodzinnym występie Piersi opuściły scenę, którą po chwili zawładnął młody raper Kubańczyk. Rynek szczelnie wypełniła młodzież. Wokalista zaprezentował kawałki, w których opowiada o swoim życiu, także jego trudnych momentach jak kryzys psychiczny. Szczerość przekazu i nośne bity sprawiły, że fani szaleli. 

Jak oceniacie tegoroczny Wrzesiński Weekend Muzyczny? Który koncert Waszym zdaniem był w tym roku najlepszy? Czy warto było się wybrać? Kogo chcielibyście usłyszeć w następnej edycji?