Poetycko-malarski wernisaż, który odbył się 14 kwietnia przyciągnął sporą grupę wrześnian. Zebrani wysłuchali krótkiego wywiadu z artystką, posłuchali czytanych przez nią wierszy i wzięli udział w specjalnym autorskim oprowadzaniu po wystawie.
Pani Teresa urodziła się w Świdwinie. Września jest jej drugą małą ojczyzną od 1981 roku. Zaczęła tworzyć dopiero na emeryturze. Podczas jednego z wyjazdów do sanatorium poszła na zajęcia dodatkowe, podczas których usłyszała od prowadzącej, że powinna pisać i malować. Od tego czasu sztuka na stałe zagościła w jej życiu. To dzięki niej wyraża to co czuje, zapisuje swoje wspomnienia, radzi sobie w gorszych momentach.
Wrześnianka tworzy w różnych technikach. Spod jej ręki wychodzą zarówno tradycyjne akwarele, jak i rysunki tuszem i obrazy malowane kawą.
- Technika malowania kawą może i jest wymagająca, ale tania - śmieje się pani Teresa.
Inspiruje ją przyroda, ludzie i architektura. Na wystawie zaprezentowano kilkadziesiąt prac - portrety, pejzaże, martwe natury, a także kopie dzieł mistrzów malarstwa.
Wrześnianka mówi, że podczas malowania często przychodzą do niej słowa. Tak powstają wiersze.
Te najnowsze znalazły się w tomiku „Malowane słowem”, który miał swoją premierę w dniu wernisażu. To już piąta publikacja poetycka pani Teresy. Tomik udało się wydać dzięki władzom miasta.
Podczas wernisażu pani Teresa zachęcała wszystkich zebranych do poszukiwania własnej twórczej drogi, którą może być praktycznie każda życiowa aktywność - gotowanie, szycie, pisanie czy urządzanie domu. Sama artystka jest żywym przykładem tego, że jest to najlepszy sposób na zachowanie młodości ciała i ducha.
Wystawę można oglądać do 13 maja.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz