Izabela Zalewska zdobyła Nagrodę Publiczności koncertu „Debiuty” podczas tegorocznego festiwalu w Opolu.
Występ Izabeli Zalewskiej na 57. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu przejdzie do historii Wrześni. Wokalistka rodem z Marzenina wyznaczyła nową skalę talentu i granicę sukcesu. Być może nieosiągalną dla przyszłych pokoleń.
[[reklama1]]
„WW” Czy jest pani zadowolona z nagrody, którą otrzymała?
IZABELA ZALEWSKA: Oczywiście, że tak. Jestem przeszczęśliwa.
A może należała się pani Nagroda Główna „Debiutów”?
Oczekiwanie na wyniki przez cały następny dzień po konkursie spowodowało, że pojawiło się duże napięcie oraz komentarze, dotyczące tego kto jest w pierwszej trójce, a kto nie. To była wielka niewiadoma. Osobiście byłam pod wrażeniem występu Kamila Czeszela. Tyle się tam działo, że trudno mi jest mówić o jakiś oczekiwaniach. W koncercie „Debiutów” te nagrody tak naprawdę są równorzędne, dla mnie jest to wielkie wyróżnienie, że publiczność doceniła mój występ.
Jak wyglądały Pani przygotowania do tego koncertu. Czy w jakiś sposób pomagał organizator festiwalu?
Większość przygotowań odbywała się we własnym zakresie. Sporo pracy było przed samym festiwalem, przede wszystkim jeśli chodzi o pracę nad utworem, który zaprezentowałam. Ćwiczenia wokalne towarzyszyły mi praktycznie każdego dnia, czasami nawet w weekendy. Przygotowania trwały około pół roku. Natomiast same próby w Opolu polegały na zgraniu się ze wspaniałą orkiestrą Grzegorza Urbana i ustawieniach technicznych. Ponadto odbyły się także próby kamerowe, ponieważ jest to festiwal telewizyjny i wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik. Natomiast wizualizacja występu, a więc to jak ma ostatecznie wyglądać i jak chce się zaprezentować należało do uczestnika.
Jak to się stało, że zaśpiewała pani piosenkę Włodzimierza Korcza „Cień nadziei”?
Nasza znajomość nawiązała się w programie „Szansa na sukces”, gdzie był jurorem wraz z panią Alicją Majewską, w odcinku, w którym zwyciężyłam. To bardzo serdeczny człowiek i zaprzyjaźniliśmy się, zwłaszcza w czasie przygotowań do finału „Szansy na sukces” gdzie miałam wspólny występ z Alicją Majewską. Natomiast sama piosenka powstała już po wygranej finału programu. Kontakt ze mną nawiązał pan Tomasz Misiak, który zaproponował swoje teksty. Wybrałam jeden, a następnie rozpoczęła się moja współpraca z Panem Włodzimierzem Korczem i tak powstała ta piękna kompozycja.
Czy po tym sukcesie otrzymała pani jakieś propozycje np. nagranie singla, płyty lub zagrania koncertów?
Dopiero minął jeden dzień od kiedy jestem w Poznaniu, więc potrzebuję trochę ochłonąć. Mam mnóstwo nieodczytanych wiadomości i trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie w tym momencie. Jeśli będzie się coś działo, na pewno będę Państwa na bieżąco o tym informować.
O LAUREATCE FESTIWALU
– Moje dzieci interesują się muzyką od najmłodszych lat. Grały i śpiewały od zawsze. Początkowo większy nacisk kładliśmy na syna Rafała, który zaczął samodzielnie grać i zaskakiwał nas swoim zachowaniem. Ale okazało się, że Iza go przerosła w tym wszystkim. Izabela zaczęła bardzo wcześnie. Najpierw było ognisko muzyczne, potem szkoły. W tej chwili został zakłócony mój mały intymny świat. Jestem niesamowicie dumny z jej sukcesu. To jest efekt ciężkiej pracy i wyrzeczeń. O tym sukcesie zdecydowały nie tylko umiejętności wokalne, ale cechy charakteru, które odziedziczyła po dziadkach. – powiedział nam Maciej Zalewski, ojciec laureatki.
[[ankieta2]]
– Około 20 osób z najbliższej rodziny i znajomych wspierało Izę podczas konkursu. Na żywo Kamil Czeszel był jedynym wykonawcą, który oprócz Izy zebrał brawa, też nasze i to na stojąco. Podejrzewam, że gdyby wynik głosowania był inny i Kamil by wygrał, to pewnie Iza otrzymałaby nagrodę główną. To była dwójka, która najbardziej się wyróżniała i to w powszechnej opinii – mówi Sławomir Przekaza, kuzyn laureatki.
– Występ Izy był dla mnie bardzo osobisty, ponieważ nie dość, że dobrze się znamy, to doskonale wiedziałem, co kryje się za tym utworem. Tuż po występie napisałem jej, że nigdy nie byłem z kogoś tak dumny i że w jej oczach było wszystko. Wzruszyło mnie to wykonanie. Dla mnie nagroda publiczności jest cenniejsza i cieszę się, że właśnie taka przypadła Izie. Za Kamilem Czeszelem stała historia, Iza była bardzo poruszająca. Jestem wdzięczny, że pracowaliśmy razem nad tym utworem. Chcieliśmy głównie odblokować jej emocje, które były mocno schowane. To są bardzo wymagające warsztaty, bo walczymy tu z blokadami emocjonalnymi, nazbieranymi przez całe życie. Iza jest bardzo wrażliwą artystką i od początku wiedziałem, że ma w sobie wszystko, żeby powalczyć o zwycięstwo w Opolu – powiedział Jakub Liberkowski, instruktor teatralny, który przygotowywał piosenkarkę do występu w Opolu.
– Pamiętam początki kiedy przyszła do Wrzesińskiego Studia Piosenki. Miała już ugruntowane podstawy muzyczne, ponieważ chodziła do Szkoły Muzycznej I Stopnia w klasie fortepianu. Chciała się podciągnąć wokalnie. Pracowaliśmy przez kilka lat i oszlifowaliśmy ten diament. Potem chciała kontynuować naukę na wyższej uczelni. Nie miała jednak szkoły drugiego stopnia. Pomogłem jej w tym, aby zdała egzaminy. Dostała się na dwie uczelnie, wybrała Akademię Muzyczną w Bydgoszczy. Iza nie ulegnie presji nowych gatunków muzycznych, wzoruje się na tych starszych wokalistkach. Bardzo lubi Edytę Geppert i chciałby w takim nurcie muzycznym pozostać – mówi Szymon Szafraniak, szef Wrzesińskiego Studia Piosenki.
Ompteda16:45, 14.09.2020
Były jakieś gratulacje od „władzy”? Starosta, burmistrz? Czy z Marzenina to niegodni?
PiotrM18:01, 15.09.2020
No i fajnie że spełnia swoje marzenia. Nie znaczy to, że mają się spełniać marzenia innych ::)) Po co ktoś próbuje podpinać pod to włodarzy miasta? Poza tym dla takich tępych papierowych "opozycjonistów" to cokolwiek by się zrobiło - to zawsze źle. Nie złożyli gratulacji - to znaczy że ją olali. Gdyby złożyli gratulacje to by znaczyło, że na jej sukcesie sami chcą się promować... Gdzie się nie obrócisz to dupa zawsze z tyłu :::))) Myślę, że dziewczyna nie potrzebuje sztucznych pochwał więc takie próby wkręcania w to lokalnej brudnej polityki są żałosne.
Login19:44, 15.09.2020
Jest w tym drugie dno. Nasi włodarze lubią się popisywać takimi pierdołami że na przykład przekazali aparat fotograficzny lub manekina dla Policji. Podobnie była sesja foto gdy jakaś tam firma przekazała chyba 2 foteliki samochodowe dla ratusza. Dlatego uważam że powinno to również działać w drugą stronę. Jak ktoś zdobywa sukces, powinno się go zaprosić i pogratulować. Ewentualnie nagrodzić - nie koniecznie materialnie. Chodzi bardziej o gest niż o gifty. Taki dobry obyczaj, a nie kalkulowany przymus.
Ompteda10:35, 16.09.2020
Dziewczyna z gminy i powiatu wygrywa Opole i nawet nie zauważyć. Prymitywne.
7 8
a to jakiś obowiązek czy jak? Bo jeśli to obowiązek włodarzy to informuję, że znajomy na wiosnę przekopał podobno cały swój ogródek działkowy - zupełnie sam !!! Wyczyn podobnego kalibru wziąwszy pod uwagę wiek działkowca. I tutaj też włodarzy miasta zabrakło ... ::)))
8 9
Nie no Starosta pewnie ciągle obrażony, bo Marzenin głosował na Dudę a Tomek miał tam niskie poparcie.