Zdecydowanie z asfaltu! Zaleca go nie tylko Unia Europejska, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale też chcą go rowerzyści.
W dużych miastach, gdzie samorządy mają większe doświadczenie w budowie dróg rowerowych, od paru lat dla wszystkich oczywiste jest, że powinny one mieć nawierzchnię asfaltową. W mniejszych miejscowościach – a widzimy to we Wrześni i np. w Miłosławiu – nadal króluje kostka brukowa.
Już w 2012 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zleciła naukowcom zbadanie tego problemu. Pod kierunkiem dr. inż. Tadeusza Kopta powstała „Opinia w sprawie typowych nawierzchni dróg dla rowerów”. Po lekturze 15 stron opracowania wątpliwości nie ma – tylko asfalt, tam gdzie to możliwe. Dlaczego?
***
Po pierwsze: „kostka betonowa stawia wyższe niż asfalt opory toczenia, co oznacza, że zużywając tyle samo energii, rowerzysta na nawierzchni asfaltowej dojedzie dalej”. O ile dalej? Patrz tabela poniżej.
***
Po drugie: wibracje. „W badaniach wykorzystano przemysłowe narzędzia badawcze (homologowany akcelerometr umieszczony na kierownicy i siodełku roweru). Nawierzchnia z kostki betonowej powoduje znacznie większe wibracje roweru niż nawierzchnie asfaltowe, co powoduje zagrożenie dla zdrowia rowerzystów, nawet jeśli rower wyposażony jest w amortyzatory. Wniosek końcowy – powinno się unikać stosowania kostki betonowej do budowy dróg rowerowych, a w zasadzie należy dążyć do zakazu jej układania”. Wszystko w tym temacie.
***
Po trzecie: czytelność dla użytkowników. „Kostka betonowa jest intuicyjnie rozpoznawana jako nawierzchnia chodnika. Jej stosowanie na drogach dla rowerów powoduje konflikty rowerzystów z pieszymi i nielegalnie parkującymi pojazdami”.
***
Po czwarte: koszty budowy. W opracowaniu, które omawiamy, utrzymuje się, że asfalt jest tańszy niż kostka, ale zaznacza się jednocześnie, że w różnych częściach Polski różnie z tym bywa. Dlatego zapytaliśmy jedną z wrzesińskich firm, a konkretnie Zakład Drogowy Lewandowski z Psar Małych, jakie ceny są u nas.
– Można przyjąć średnio 100 zł za metr kwadratowy, obojętnie czy jest to asfalt, czy kostka. Cena zależy również od terenu, na którym ma być budowana. Osobiście uważam, że najlepszy jest asfalt – mówi właściciel Waldemar Lewandowski.
Dodajmy tu, że prawidłowo zbudowana ścieżka powinna składać się z „3 cm masy mineralno-asfaltowej, rozścielonej mechanicznie i wałowanej na podbudowie 10 cm z kruszywa łamanego wzmocnionego cementem”.
***
Po piąte: koszty utrzymania. „Nawierzchnia z kostki betonowej jest nietrwała, wymaga starannego usuwania roślinności i ciągłych napraw, a co za tym idzie – jest droższa w utrzymaniu. Jak wynika z audytów przeprowadzonych przez Zespół ds. Ścieżek Rowerowych stanu technicznego ścieżek przy drogach krajowych w 10 województwach – żadna z eksploatowanych ścieżek wykonanych z kostki betonowej nie spełnia obowiązujących warunków technicznych. Większość z nich mimo niedługiego czasu, jaki upłynął od ich wykonania (najstarsza z nich miała 6 lat), kwalifikowała się do natychmiastowego remontu”.
***
Po szóste: jako argument za kostką betonową podnoszona jest często rozbieralność nawierzchni. W tej kwestii raport GDDKiA też jest jednoznaczny: „Łatwość rozbiórki nawierzchni z kostki betonowej wcale nie oznacza łatwości jej odtworzenia w stanie sprzed robót. Zjawiskiem typowym dla odtwarzanych nawierzchni z kostki jest np. zapadanie wskutek niewłaściwego zagęszczenia gruntów w zasypanym wykopie”.
***
Po siódme: estetyka, co jest oczywiście subiektywne, ale przecież też ważne: „Kostka betonowa uchodzi za symbol tandety i złego gustu”. Małomiasteczkowego i wsiowego obciachu. „Tygodnik „Polityka” wymienił kostkę betonową jako jedną z „15 najbrzydszych rzeczy w Polsce”, a katowickie stowarzyszenie Moje Miasto wybrało betonową kostkę jako symbol corocznej antynagrody za „architektoniczny bubel roku”. Wiele z najbardziej reprezentacyjnych ulic Europy ma po prostu nawierzchnię asfaltową, i to nawet na ciągach pieszych – np. Avenue des Champs Élysées czy Rue St. Michel w Paryżu, Bahnhofsstraße w Zurychu”.
Nie ma żadnej organizacji rowerowej czy innej, która broniłaby kostki. W krajach najmocniej „urowerowionych” wszędzie stosowany jest asfalt. Także sami rowerzyści opowiadają się za asfaltem.
Realista12:20, 14.09.2019
No dobra. Tylko że we Wrześni zdecydowana większość to ciągi pieszo-rowerowe, a nie rowerowe. I co teraz, wszystko wyasfaltować jak za komuny? Znając życie, to ten asfalt po kilku latach będzie pękał i co wtedy? Niekończące się remonty?
kibic12:22, 14.09.2019
Nawierzchnia to jedno, oczywiście asfalt jest lepszym rozwiązaniem dla rowerzystów, a i piesi na pewno nie narzekają. kolejnym problemem jest robienie ciągów na siłę np. Daszyńskiego, ciąg pieszorowerowy o szerokości w przybliżeniu jednego metra. Gratuluję pomysłodawcy. Dodatkowo ciągi takie nie mogą mieć uskoków większych niż chyba 1 cm, co we Wrześni jest chyba niespotykane.
PWR BIKE19:15, 14.09.2019
Dwa tygodnie temu wysłaliśmy kilka pytań do Kierownika Referatu Inwestycyjnego Urząd Miasta i Gminy we Wrześni jednym z pytań było dlaczego miasto buduje ścieżki rowerowe z kostki a nie asfaltowe. Odpowiedz jaką wczoraj dostaliśmy spowodowała że ręce nam opadły. Jutro na spokojnie napiszemy ponownie i dopytamy co autor miał na myśli bo odpowiedz takiej treści jaką otrzymaliśmy można zastosować do każdej inwestycji.
AAA05:33, 15.09.2019
Dla mnie jako" aktywnego cyklisty" nie ma znaczenia z jakiego materiału zbudowana jest droga.Również rowerowa.Jej brak też mi nie przeszkadza.Bezpieczeństwo na drodze to nie ścieżki rowerowe, to raczej konsekwentne egzekwowanie ograniczeń prędkości od kierowców samochodów.
Drajwer08:28, 15.09.2019
Dla mnie, jako "aktywnego samochodziarza" nie ma znaczenia z jakiego materiału jest zbudowana droga. Bezpieczeństwo na drodze to bezwzględny nakaz korzystania przez rowerzystów ze ścieżek im przeznaczonym, przechodzenie przez przejścia dla pieszych oraz przestrzeganie przez rowerzystów PODSTAW zasad zachowania bezpieczeństwa na drodze!
Witkacy05:53, 15.09.2019
Asfalt jest odpadem produkcji paliw. Przy przejściu na elektryczne samochody nie będzie tyle asfaltu, aby drogi naprawiać a co dopiero robić nowe. Ścieżki tylko z betonu, może niekoniecznie z małych kostek, a może z dużych płyt.
kibic07:09, 15.09.2019
Jasne, a za chwilę fale dunaju z płyt betonowych, jedna w górę, inna w dół...
0 2
Nie psuj teorii redaktora.
2 1
Do „Realisty”: w tym artykule zająłem się tylko nawierzchnią drogi dla rowerów, a nie problemem – ciągi pieszo-rowerowe czy osobne drogi dla rowerów i chodniki dla pieszych. Oczywiście, że powinno być osobno, zwłaszcza tam, gdzie jest dużo miejsca! Mam wrażenie, że „ciągi pieszo-rowerowe” robi się dla podreperowania statystyk – proszę: mamy już tyle kilometrów dróg dla rowerów. To jest tworzenie infrastruktury rowerowej przy pomocy pędzla i farby, czyli coś w stylu PRL-owskim. Są rzecz jasna takie ulice, że nie ma miejsca i na chodnik i na drogę dla rowerów i wówczas „ciąg pieszo-rowerowy” jest rozwiązaniem najlepszym z możliwych. Ni ema jednak dla niego uzasadnienia na ulicach takich jak np. Armii Poznań, gdzie miejsca wystarczy na jedno i drugie. Co do pękającego asfaltu, to w zasadzie nie jest to możliwe, jeśli spełnione będą dwa warunki (przy założeniu, że projektant zaprojektował tak jak trzeba): 1. wykonawca zrobił ją zgodnie projektem i z zasadami sztuki budowlanej, tzn. (tu cytat z fragmentu artykułu): Dodajmy tu, że prawidłowo zbudowana ścieżka powinna składać się z „3 cm masy mineralno-asfaltowej, rozścielonej mechanicznie i wałowanej na podbudowie 10 cm z kruszywa łamanego wzmocnionego cementem”; 2. tą drogą będą jeździli tylko rowerzyści i chodzili tylko piesi – słowem: jeśli nie będą jej rozjeżdżały samochody.